RADOM
Na początku Solidarności był Radom
Bronisław Komorowski w rozmowie z Radiem Plus Radom powiedział, że w przemiany społeczne, które przyniosły wolność, kiełkowały m.in. w Radomiu. Przypomniał, że wcześniej było w Polsce rozwarstwienie klasowe.
- Była zbuntowana i niepokorna inteligencja, która walczyła o wolność. Byli też robotnicy, którzy byli motorem protestów. Szukaliśmy sposobu na przekroczenie barier między ludźmi, które były budowane przez system komunistyczny. To był początek KOR. To wszystko stopiło się w ruch społeczny Solidarność. Warto pamiętać, że tutaj w Radomiu byli zdeterminowani robotnicy z poczuciem wielkiej krzywdy i garstka osób zaangażowanych w pomoc dla pokrzywdzonych - mówił były prezydent Polski:Dalej mówił, że gdy nachodziły przemiany w Polsce, pracował na zmywaku w Austrii. - Jednak gdy dochodziły głosy, że coś się zmienia, spakowaliśmy się i jak najszybciej wróciliśmy do Polski. I z marszu zaangażowałem się w pomoc dla pokrzywdzonych robotników. To był odruch serca - powiedział gość Radia Plus Radom.
Bronisław Komorowski wspomina także Jana Rejczaka, który po Radomskim Czerwcu 1976 roku organizował pomoc ludziom skrzywdzonym w związku z robotniczym protestem, za co był prześladowany przez Służbę Bezpieczeństwa.
- Znamy się jeszcze z czasów młodości. Był sąsiadem mojej ciotki, która mieszkała na Moniuszki 12 pod fałszywym nazwiskiem Majewska, bo miała wyrok sowiecki z czasów konspiracji w Wilnie. To jemu wiele zawdzięczam - wspominał Bronisław Komorowski.
W najbliższą sobotę Mszy świętej o godzinie 13.00 przy pomniku Ludzi Skrzywdzonych w Radomiu będzie przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Do Radomia przyjedzie prezydent Polski Andrzej Duda i premier Beata Szydło.
40 lat temu na ulice Radomia w proteście przeciwko planowanym przez rząd podwyżkom cen żywności wyszło ok. 25 tys. ludzi. Doszło do starć z milicją i oddziałami ZOMO. Zatrzymano ponad 650 osób. Sądowym trybem postępowania objęto 255 osób, a orzeczone kary pozbawienia wolności sięgały 10 lat. Pracę straciło ok. 900 radomian. Bezprawnie bito zatrzymanych na tzw. ścieżkach zdrowia.
Wspomnienia Bronisława Komorowskeigo: