RADOM
A. Standowicz krytycznie o zarządzaniu lotniskiem
Krytycznie ocenia działalność zarządu portu lotniczego w Radomiu wicewojewoda mazowiecki Artur Standowicz. Jego zdaniem przez ostatnie dwa lata nic praktycznie nie zrobiono na lotnisku.
Radomskie lotnisko pozyskało kolejne pieniądze w wysokości 45 mln zł. Stało się tak poprzez wykup akcji przez prywatnego inwestora firmę Dekada Inwestycje. Tym samym do dyspozycji lotniska przekazane zostało już łącznie 70 mln zł. Artur Standowicz zwrócił uwagę, że w systemie buy-sell-back lotnisko jeszcze na wiosnę 2015 r. otrzymało 25 mln złotych:
Artur Standowicz przypomniał, że w założeniu poprzedniego kierownictwa lotniska, środki miały zostać przeznaczone na inwestycje, niezbędne do pozyskania przewoźników. W rozmowach z przewoźnikami niejednokrotnie wskazywano, że koniecznym elementem współpracy było (i nadal jest) polepszenie infrastruktury lotniska czyli m.in budowa pasa startowego oraz płyty postojowej.
Prezes lotniska Dorota Sidorko informuje, że pieniądze będą przeznaczone na przebudowę pasa startowego i płyty lotniska, budowę stacji paliw oraz budowę garażu, pomieszczenia gospodarczego, którego lotnisko nie ma. Wątpliwości ma Artur Standowicz:
Wicewojewoda mazowiecki odniósł się również do słów Doroty Sidorko, która wyraziła zdziwienia, że Artur Standowicz jako wicewojewoda nie angażuje się w pomoc przy wywłaszczeniu ziemi:
Przypomnijmy, że prawie 10 tys. pasażerów obsłużyło w 2016 r. lotnisko w Radomiu. Dla porównania w funkcjonującym od stosunkowo niedawna (podobnie jak Radom) lotnisku w Szymanach (port lotniczy Olsztyn-Mazury) liczba pasażerów przekroczyła 30 tys. już w październiku.