Zimą przygotowanie samochodu do jazdy trwa zazwyczaj kilka minut. Gorzej, jeśli mróz osiąga kilkanaście stopni. Wtedy warstwa lodu na szybach jest grubsza i trudniejsza do usunięcia. Skrobanie szyb można znacznie przyśpieszyć. - Warto stosować termiczne zabezpieczenia szyby. Jeśli takich nie mamy, warto rozłożyć stary koc lub dywaniki. Znacznie ułatwia nam to poranny wyjazd do pracy, bo ściągamy dywaniki i takim autem z niezamarzniętą szybą jesteśmy w stanie jechać. Pozostaje nam tylko ściągnięcie śniegu z dachu - tłumaczy Dominik Jurek, doradca serwisowy.

Najprostsza mata termiczna na szybę samochodu kosztuje kilkanaście złotych, a oszczędność czasu każdego ranka rekompensuje wydane pieniądze. Innym sposobem na ułatwienie porannego wyjazdu samochodem są preparaty chemiczne. Sprawdzają się one jednak tylko jeśli mrozy nie są zbyt wysokie. - Pre-icery to również koszt od kilku do kilkunastu złotych. Wystarczy spryskać wieczorem szybę i rano ściągnąć nadmiar wody. Trzeba jednak uważać na płyny złej jakości, bo mogą zmatowić szybę - dodaje Dominik Jurek.

Na rynku dostępne są również odmrażacze do szyb. Warto je stosować przy kilkustopniowych mrozach, kiedy warstwa lodu nie jest zbyt gruba. Wystarczy nanieść płyn na szybę i po kilkunastu sekundach szron sam się rozpuszcza.

Najdroższą opcją jest system ogrzewania postojowego. Polega ono na tym, ze przed uruchomieniem samochodu możemy przy pomocy pilota lub programatora ogrzać silnik i wnętrze auta. Wydłuża to żywotność silnika i zwiększa komfort jazdy. Nie musimy też skrobać szyb, bo temperatura w środku pojazdu uniemożliwia zamarzanie. System ogrzewania postojowego występuje w dwóch wariantach - na prąd i spalinowych. Elektryczne są tańsze, bo kosztują od kilkuset do kilku tysięcy złotych, ale konieczny jest dostęp do gniazdka 230V. Za spalinowe trzeba zapłacić od 3 tys. zł do 10 tys. zł. Zaletą tego systemu jest, że nie potrzebujemy do niego zewnętrznego źródła zasilania.

Wiele osób przed rozpoczęciem skrobania szyb uruchamia samochód. Pamiętajmy jednak, że jest to niezgodne z prawem. - Jest to niedozwolone, choć większość osób tak robi, bo stara się rozgrzać samochód, kiedy czyści go ze śniegu i lodu. Pamiętajmy, że prawo o ruchu drogowym zabrania pozostawiania uruchomionego silnika bez kierowcy na więcej niż jedną minutę - mówi Andrzej Lewicki z mazowieckiej policji.

Przed wyjazdem warto zadbać o stan swojego samochodu. Za nieodpowiednie przygotowanie pojazdu do ruchu możemy dostać mandat nawet do 500 zł.