RADOM
Radpec potrzebuje 500 mln złotych
Ponad pół miliarda złotych potrzebuje Radomskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Radpec, by sprostać unijnym wymogom środowiskowym. Jeśli w mieście nie powstaną nowe jednostki produkcji ciepła i prądu zgodnie z unijnymi przepisami, będziemy musieli płacić bardzo duże kary. Miejska spółka ma na to czas do grudnia 2022 roku.
O przyszłości Radpecu dyskutowali dzisiaj radomscy radni. Mogli usłyszeć, że spółka stoi przed wyborem rozwiązań technicznych i technologicznych. W trakcie dyskusji padły propozycje, głównie ze strony radnych Prawa i Sprawiedliwości, by miasto w zakresie produkcji ciepła i prądu nawiązało współpracę ze spółką giełdową Enea. Okazało się, że temat jest zamknięty. Krzysztof Zborowski, prezes Radpecu poinformował, że 8 września odbędzie się walne zgromadzenie akcjonariuszy, którzy podejmą ostateczne decyzje odnośnie przyszłości spółki:
Prezydent Radomia Radosław Witkowski:
Marek Szary, szef klubu radnych PiS powiedział, że wybrano rozwiązanie drogie dla mieszkańców Radomia, co będzie wiązało się z podwyżkami cen za ciepło:
Przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu Dariusz Wójcik poinformował, że złożył do CBA wniosek o nadzór nad inwestycjami, które zamierza realizować Radpec:
Obecnie Radpec ma dwie ciepłownie: "Północ" i "Południe". Obie jednostki mogą być eksploatowane w niezmienionej formie do roku 2021. Po tym czasie, że efektywny system ciepłowniczy powinien wykorzystywać w 50 procentach energię ze źródeł odnawialnych.