RADOM
Kontrowersje wokół kładki
- Czy będziemy dyskutować z naukowcami z politechnik, czy poczekamy na odbiór Powiatowego Nadzoru Budowlanego? - pyta wiceprezydent Konrad Frysztak odnosząc się do kolejnych zarzutów dotyczących kładki na Szarych Szeregów w Radomiu.
Na kładce nad ul. Szarych Szeregów w Radomiu zamontowane zostały dwa specjalistyczne tłumiki drgań. Próby obciążeniowe wypadły pomyślnie. Teraz decyzja o dopuszczeniu do użytkowania należy do nadzoru technicznego. Próby obciążeniowe przeprowadzili fachowcy z Politechniki Lubelskiej. Co ciekawe, wyprodukowane w Niemczech tłumiki ważą razem niemal 800 kilogramów. - Oba wymagały wyjątkowo skrupulatnego wykonania i odpowiedniego skalibrowania. Musiały też przejść szereg badań i testów, by po zamontowaniu należycie spełniały swoją funkcję. To właśnie te badania powodowały przesunięcia w terminie oddania kładki do użytku - informuje Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Jednak w sieci pojawił się film, którego autor zastanawia się, czy próby aby na pewno wypadły pomyślnie. W związku z nim działacze radomskich struktur SLD zwrócili się do wiceprezydenta Radomia Konrada Frysztaka z kilkoma pytaniami dotyczącymi inwestycji. Działacze pytali m.in o metody badań, bezpieczeństwo na kładce i ewentualne problemy związane z dopuszczeniem konstrukcji do użytku. Na kilka z tych pytań podczas konferencji prasowej wiceprezydent Frysztak odpowiedział podczas jednej w konferencji prasowych.
- Chciałbym jednoznacznie zdementować postawione w filmie tezy. Tłumiki drgań zostały zaprojektowane pod nadzorem naukowców z Politechniki Praskiej. Zostało to zatwierdzone przez naukowców z Politechniki Gdańskiej, natomiast próby przeprowadzone zostały przez pracowników Politechniki Lubelskiej. Protokół jasno mówi, że kładka zachowuje się w sposób poprawny i prawidłowy:
Jak zapowiada wiceprezydent Frysztak już wkrótce miasto zgłosi do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego gotowość do odbioru kładki. - Spodziewam się również wizyty Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, jesteśmy do niej przygotowani. Liczymy na to, że przebiegnie to szybko i sprawnie. - przekonuje Konrad Frysztak.