RADOM
Iskrzy u Bezpartyjnych
Coraz trudniejsze są rozmowy dotyczące stworzenia w Radomiu jednego bezpartyjnego komitetu wyborczego. Do podpisania porozumienia ma dojść w ciągu dwóch-trzech tygodni. Nowa siła liczy na poparcie od 15 do 20 procent wyborców.
Wspólnota Samorządowa na czele z Ryszardem Fałkiem chce, by do ewentualnego komitetu przystąpili kandydaci niezwiązani z żadną partią polityczną. - Rozmawiamy ze środowiskami, które nie są partiami politycznymi. Taka jest idea. Jeśli przyjdzie osoba, która nie należy do partii, będziemy z nią rozmawiać - deklaruje Ryszard Fałek:
Kazimierz Woźniak nie wyklucza udziału w komitecie osób związanych z partiami politycznymi. - Chcemy stworzyć jedną listę do Rady Miejskiej. Nie powinniśmy blokować miejsc dla osób, które są w tej chwili członkami partii politycznych - powiedział radny Woźniak:
Krzysztof Ferensztajn z PSL, były wiceprezydent miasta Radomia, mówi, że bardziej czuje się samorządowcem niż politykiem. - Jestem członkiem PSL, nie będę zostawiał partii tylko dla celów politycznych w samorządzie. Jeśli nowa formuła pokaże efektywne działania na rzecz Radomia, to pójdziemy w tym kierunku - zadeklarował Ferensztajn:
Tymczasem coraz więcej ugrupowań politycznych w Radomiu określa się jako "bezpartyjni". W programie KontrastPLUS skomentował to Krzysztof Górak, pełnomocnik Ruchu Samorządowego "Bezpartyjni", który również uczestniczy w rozmowach na temat utworzenia jednej listy bezpartyjnych w Radomiu:
W rozmowach uczestniczy około osiem środowisk. Są to m.in. Radomianie Razem, Wspólnota Samorządowa, Radomski Samorząd Obywatelski, Bezpartyjni Krzysztofa Góraka i Polskie Stronnictwo Ludowe. Dzisiaj o 13.00 konferencję prasową zwołało ugrupowanie Stowarzyszenie Bezpartyjni Radom, które jest inną formacją. W Radzie Miejskiej funkcjonuje natomiast klub bezpartyjnych, z składający się z byłych radnych Platformy Obywatelskiej.