Dziś zostały otwarte oferty w przetargu. Wpłynęło 5 ofert. - Najwięcej zaproponowała firma Budimex ze stolicy - niemal 200 milionów złotych. Najtańsze okazało się konsorcjum firm Budromost Starachowice i Mosty-Łódź, które wyceniło inwestycję na ponad 137 milionów. My mieliśmy natomiast zarezerwowaną na to kwotę 115,5 miliona - powiedział Dawid Puton, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu. - Rozbieżności uwarunkowane są cenami na rynku, a także problemami z pozyskaniem pracowników:

Teraz komisja przetargowa sprawdzi oferty pod względem formalnym i kosztorysowym. Ma na to dwa tygodnie. Wtedy będzie wiadomo o dalszych losach inwestycji. - Jednoznacznie podkreślam, że uzyskanie dzięki zaangażowaniu i uporowi  prezydenta Radosława Witkowskiego  dofinansowanie w wysokości  80 % kosztów inwestycji  jest tak duże, że na pewno go nie przepuścimy i chcemy tę drogę realizować - powiedział nam wiceprezydent Radomia Konrad Frysztak.

Inwestycja ma być prowadzona w latach 2018-2020. Przetarg obejmuje przebudowę całej alei Wojska Polskiego, całej ulicy Zwolińskiego, ronda Popiełuszki oraz odcinka ulicy Żółkiewskiego. Przypomnijmy, że miasto ma podpisaną umowę z wojewodą mazowieckim na dofinansowanie w wysokości ponad 93 mln złotych w ciągu trzech lat. - To dotacja dokładnie wyliczona do tego kosztorysu. - wyjaśnia rzecznik MZDiK:

Po przebudowie al. Wojska Polskiego  będzie miała dwie jezdnie z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku. Przy skrzyżowaniach będą też dodatkowe pasy dla pojazdów skręcających. Tak samo ma wyglądać ulica Zwolińskiego od ronda Popiełuszki do granicy miasta, a także fragment ulicy Żółkiewskiego od ulicy Holszańskiej do ronda Popiełuszki. - Cała inwestycja będzie prowadzona pod ruchem. Będą oczywiście występowały utrudnienia, lecz nie jest planowane całkowite zamykanie dróg krajowych numer 9 i 12 dla pojazdów. Jest to możliwe dzięki temu, że najpierw zbudowane zostaną nowe jezdnie wszystkich trzech wyżej wymienionych odcinków (w przypadku alei Wojska Polskiego razem z wiaduktem nad torami kolejowymi). W tym okresie ruch będzie odbywał się po dotychczasowych drogach. Następnie auta pojadą nowymi odcinkami, a drogowcy przystąpią do rozbiórki obecnie istniejących jezdni i budowy ich od nowa - informuje Dawid Puton.