RADOM
W oku miejskiej kamery
16 sprawców przestępstw zostało złapanych na gorącym uczynku. To półroczne żniwo monitoringu miejskiego w Radomiu. W mieście działa 68 kamer.
Od początku tego roku pracownicy monitoringu zgłosili niemal 2 300 interwencji. Rok temu w tym samym czasie było ich o ponad 300 mniej. Oko kamery zarejestrowało kradzieże, pobicie, niszczenie mienia, nietrzeźwego kierowcę jak też osoby posiadające narkotyki. – Jeden z przykładów skuteczności miejskiego monitoringu to zdarzenie, do którego doszło na dworcu PKP. Grupie osób jadących na festiwal skradziono bagaże. Pracownicy monitoringu szybko wykryli sprawców, których zatrzymano i odzyskano skradzione przedmioty. Monitoring sprawdza się również jako narzędzie zabezpieczające rower miejski, ponieważ zdarzają się przypadki dewastacji. Dzięki obrazowi z kamer, we współpracy z policją, udaje się także zatrzymywać sprawców wykroczeń w ruchu drogowym - mówi dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa, Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Urzędu Miejskiego Sławomir Figarski.
Niemal 1 100 interwencji dotyczyło wykroczeń w ruchu drogowym, porządkowych, zakłócania porządku publicznego. Straż miejska i policja otrzymały materiał fotograficzny z ponad 140 zdarzeń. Monitornig ratuje też zdrowie i życie. Dwieście razy wzywana była karetka pogotowia. Kamery odnotowywały również zagrożenie pożarowe, czy awarie oświetlenia ulicznego.
Jakie są czarne punkty w mieście? W statystykach rejestrowanych zdarzeń przodują: ul. Grodzka, dworzec PKP, ul. Żeromskiego. park Kościuszki, ul. Struga w pobliżu skrzyżowań z Niedziałkowskiego i 25 Czerwca.