RADOM
Rosa-Bud chce więcej pieniędzy i czasu
Do przyszłego piątku, 22 lutego firma Rosa-Bud czeka na odpowiedź miasta na pismo wzywające do zwiększenia wynagrodzenia o około 23,2 miliona złotych i przedłużenia terminu wykonania inwestycji o kolejne pół roku. "Umowa podpisana przez prezesa Rosa-Budu nie przewiduje możliwości zwiększenia wypłaty za przedmiot zamówienia, jakim jest budowa Radomskiego Centrum Sportu" - zauważa prezydent Radomia Radosław Witkowski.
Budowa Radomskiego Centrum Sportu stanęła w miejscu. W pierwszej wersji hala miała być gotowa 12 listopada, a 17 listopada w nowym obiekcie miała się odbyć gala boksu. Trzy dni później miały tu być rozegrane pierwsze mecze klubowych mistrzostw świata w siatkówce. Koniec końców gala boksu odbyła się w hali MOSiR, a siatkarskie rozgrywki zamiast w Radomiu odbyły się w Płocku. Według kolejnych zapewnień Centrum miało być gotowe do stycznia tego roku. Niestety inwestycja stanęła w miejscu, a Rosa-Bud wystosowała do MOSiR-u pismo wzywające do zwiększenia wynagrodzenia i przedłużenia terminu wykonania inwestycji o kolejne pół roku.
- W dalszym ciągu spółkę MOSiR i firmy Maxto i Rosa obowiązuje umowa, która jasno precyzuje, co jest przedmiotem zamównienia i realizacji. Mówimy tu o realizacji tak naprawdę trzech elementów: hali, stadionu i łącznika. Zgodnie z tą umową na wykonawcę za każdy dzień opóźnienia nakładane są kary finansowe, które cały czas są naliczane - mówi prezydent Radomia Radosław Witkowski:
Jak dodaje prezydent Radosław Witkowski, rozmowy z firmami, które wygrały przetarg, a spółką MOSiR - w osobie prezesa Grzegorza Janduły - cały czas trwają. - Rozmowy mają doprowadzić do tego, że firmy powrócą na plac budowy i zrealizują inwestycję zgodnie z zawartą umową. Prezydent ma nadzieję, że do końca lutego kwestia zostanie rozstrzygnięta. Jeśli nie - umowa zostanie rozwiązana, a Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji będzie musiał rozpisać kolejny przetarg - na dokończeni inwestycji:
Rozmowy trwają, trwa również naliczanie kar - Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji od listopada nalicza kary umowne wynikające z podpisanej umowy. Wykonawca z każdy dzień opóźnienia będzie musiał zapłacić 45 tysięcy złotych dziennie.