RADOM
Zbiórka udana - pora na warsztaty
Rozpoczęły się warsztaty z higieny osobistej dla osób bezdomnych. Zrealizowanie ich jest możliwe dzięki udanej zbiórce przyborów i kosmetyków.
bezdomny=zaniedbany?
Brudne ubrania, ciemne od brudu dłonie, długa broda i przede wszystkim nieprzyjemny zapach - wielu osobom właśnie z tym kojarzą się bezdomni. Jedni w miejscach publicznych potrafią zagryźć zęby i nie okazywać tego, że zapach i widok osoby bezdomnej odstraszają. Inni nie kryją oburzenia obecnością tak niezadbanej osoby w miejscu publicznym, odwracają wzrok, zatykają nos, a niejednokrotnie w bardziej lub mniej kulturalny sposób zwracają uwagę. Z tego powodu streetworkerzy Caritas Diecezji Radomskiej postanowili przekonać bezdomnych do dbania o siebie i zaprosili ich na warsztaty z higieny osobistej. W ubiegłym roku wzięło w nich udział trzynaście osób. U niektórych udało się wyrobić nawyk regularnego mycia się i do tej pory przychodzą na Zagłoby 3, by skorzystać z łazienki. W tym roku również została wytypowana grupa osób, które mogłyby przypomnieć sobie, jak dbać o higienę. Jednak streetworkerzy zapowiadają, że będą zapraszać wszystkich, a nawet - brać pod rękę i kolokwialnie mówiąc - prowadzić do łazienki. - Osoby bezdomne wiedzą, gdzie można przyjść, by przeprowadzić toaletę, natomiast potrzebny jest im impuls. Osoba bezdomna wychodząc na ulicę rezygnuje z potrzeb stopniowo. Kolejno z domu, dostępu np. do radia, potem prądu, ogrzewania, wody. Brak higieny osobistej jest też podporządkowany z rezygnacji z potrzeb - wyjaśnia streetworkerka Dagmara Kornacka:
- Jeśli ktoś chce nam pomóc, może po prostu powiedzieć osobie bezdomnej spotkanej na swojej drodze, że prowadzimy takie warsztaty, a najlepiej byłoby taką osobę do nas przyprowadzić - dodaje Dagmara Kornacka:
Warsztaty potrwają do 12 kwietnia w Domu dla Bezdomnych przy ul. Zagłoby 3 w Radomiu.
Emocjonująca kąpiel
Osobom, które nie są bezdomne i normalnie funkcjonują w społeczeństwie, kąpiel i inne zabiegi higieniczne są naturalne i niezbędne. Większość z nas nie wychodzi z domu bez umycia zębów, a mycie rąk staje się wręcz natręctwem. Inaczej jest w przypadku osób bezdomnych. Dla nich kąpiel to wielkie wydarzenie, do którego muszą się dobrze przygotować. Niektórzy potrzebują na to nawet póltorej godziny. Jednak kiedy uda się przełamać barierę wstydu, a może nawet lęku, przychodzi wielka ulga.
Jednak nie zawsze jest tak miło - zdarzają się np. napady padaczki czy walka z insektami.
To wszystko dzięki hojności
Przeprowadzenie warsztatów nie byłoby możliwe, gdyby nie hojność radomian. Do prowadzonej przez streetworkerów zbiórki włączyli się społecznicy, uczniowie, dziennikarze i osoby anonimowe, które postanowiły wesprzeć pomysł. Do domu przy Zagłoby 3 trafły mydła, szampony, żele pod prysznic, pasty i szczoteczki do zębów, żele i maszynki do golenia i wiele więcej artukułów w ilościach, które zaskoczyły samych streetworkerów. Dzięki temu uda się przeprowadzić warsztaty, ale również przygotować "higieniczne wyprawki" dla podopiecznych, ktorzy chcieliby pójsć na terapię czy do szpitala. - To nie jest tak, że rozdajemy te artykuły każdemu, kto poprosi. Nie dlatego, że nie chcemy się podzielić, ale z obawy, że zostałyby one sprzedane za przysłowiowy kieliszek - wyjaśnia Dagmara Kornacka:
Choćby jedna osoba, która przekona się do regularnych wizyt w łazience będzie sukcesem, a ojcem tego sukcesu staną się wszyscy, którzy odpowiedzieli na apel:
Streetworkerzy nie spoczywają na laurach. W planach mają kolejne akcje związane z osobami bezdomnymi. To m.in. wyrabianie dowodów osobistych, działania "W zdrowym ciele zdrowy duch" czy zbiórki wody. Całości rozmowy z Dagmarą Kornacką o sukcesie zbiórki, trudnej pracy z bezdomnymi i o tym, jak minęła "zima na ulicy" posłuchać można tutaj: