Komisja odbyła dziś wyjazdowe posiedzenie w siedzibie hipermarketu, a wcześniej wizję lokalną. Przypomnijmy, że kontrowersje na poniedziałkowej sesji wzbudził projekt uchwały miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulic: Wierzbickiej, Toruńskiej i Starowiejskiej. Plan uwzględniał rozbudowę E.Leclerca na działkach wzdłuż ulicy Wierzbickiej w kierunku Osiedla Południe. Do końca 2020 roku ma tam powstać kompleks kinowy, handlowy oraz sportowy. Więcej o tym pisaliśmy TU. Plany E.Leclerca zaniepokoiła część mieszkańców, którzy obawiają się hałasu i wzmożonego ruchu samochodowego, a tym samym zmiejszenia bezpieczeństwa. Chodzi nie o samą inwestycję, ale powiązany z nim układ drogowy - dojazd od strony ul. Starowiejskiej i nowe skrzyżowanie mniej więcej na wysokości dawnej PSP 17. Radni skierowali projekt uchwały ponownie do komisji rozwoju.

Członkowie komisji spotkali się dziś po południu. Byli także mieszkańcy, radni z innych komsji, wiceprezydent Radomia Katarzyna Kalinowska, dyrektor kancelarii prezydenta Radomia Mateusz Tyczyński, właściciele radomskiego E.Leclerca. Najpierw wszyscy udali się na miejsce planowanego skrzyżowania. Koncepcję przedstawił wstępnie wicedyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Rafał Adamczyk. Nie brakowało emocjonalnych głosów mieszkańców. Część protestowała przeciw planowanemu układowi komunikacyjnemu, ale część dostrzegła w tym szansę rozwoju tej części Radomia. Wywiązały się kłótnie pomiędzy samymi mieszkańcami, którzy mają sprzeczne wizje i interesy.

Druga odsłona odbyła się już w samym hipermarkecie. Emocje trochę opadły. Mieszkańcy zapoznali się wizualizacją zmian w rejonie ul. Wierzbickiej i Starowiejskiej. Okazało się, że jednym z największych problemów była komunikacja, ale nie drogowa, lecz międzyludzka. Przewodniczący klubu PiS Dariusz Wójcik przyznał, że uspokoiła go zaprezentowana dziś mapa. Wcześniej myślał, że KD-D2 (mapka poniżej) nie będzie ślepa. To obciążyłoby ruchem ul. Starowiejską.

Rafał Adamczyk wyjaśniał czemu MPU proponowała drogę KD-D2 i jakie korzyści mieliby z tego mieszkańcy. Jedna z zalet to oddzielenie posesji prywatnych od E.Leclerca. Dodatkowo, ulica oddzielająca powstać miała na działce firmy. Pobliscy mieszkańcy mieliby blisko do usług, oferowanych przez E.Leclerc, a jednocześnie ze względu na zaślepienie ulicy prawdopodobnie ruch samochodowy byłby minimalny.

Po doprecyzowaniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rozwiały się obawy części oponentów.

Wiceprezydent Radomia Katarzyna Kalinowska zapewniła, że kolejne plany prezentowane będą podczas sesji rady miejskiej w bardziej przystępnej formie niż było to dotychczas. Przekonywała obecnych, że przy podejmowaniu tego typu decyzji ważny jest czynnik społeczny, ale też rozwój ekonomiczny, kulturalny i sportowy. - Mając takiego inwestora, którego może nam pozazdrościć każdy jeden samorząd nie możemy zostawić go na pastwę losu i staramy się zbalansować te wszystkie kwestie - mówiła. Katarzyna Kalinowska zwróciła również uwagę na potrzebę zwiększenia bezpieczeństwa na bardzo ruchliwej ul. Wierzbickiej. Elementem poprawy byłoby planowane skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną. - Jeżeli nie ma kontrowersji co do tego, że ten zjazd ( z ul. Wierzbickiej) powinien tutaj być, bo bez tego zjazdu ta inwestycja nie ma tak naprawdę najmniejszego sensu, to myślę, że ten kompromis, o który walczymy, jest osiągniety i zwołajmy jak najszybciej sesję nadzwyczajną - zakończyła.

Komisja rozwoju 3 głosami za (Tomasz Gogacz, Robert Chrobotowicz i Mirosław Rejczak) i 1 wstrzymującym się (Roberr Fiszer) pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały. Z planu wypadły oprotestowane drogi KD-D2 i KD-D4 (na mapce poniżej), a została KD-D3, która umożliwi wjazd na teren E.Leclerca od strony ul. Wierzbickiej. W tej części ma być wybudowane też rondo. Samo skrzyżowanie będzie miało 4 wloty - ul. Wierzbicka od południa i północy, od hipermarketu i od strony dawnej szkoły podstawowej nr 17. Nowa ulica ma połączyć ul. Wierzbicką z ul. Tygodniową. Będzie też możliwy dojazd do ul. Wjazdowej i ul. Czarnoleskiej. Warto dodać, że skrzyżowanie ma mieć sygnalizację świetlną. 

Z obrad komisji zadowolony był przewodniczący Tomasz Gogacz, - Myślę,  że w interesie naszego miasta jest to, żeby E.Leclerc się rozwijał, żeby powstało w tym miejscu coś fajnego, z czego Radom byłby dumny. Jest oczywiście sprawa ciągów jezdnych i skrzyżowań. Rozumiem, że hałas i spaliny są uciążliwością. Myślę jednak, że ta inwestycja jest w interesie większości mieszkańców, którzy chcą poprawy komunikacji.

Finał posiedzenia komisji okazał się wyjątkowo zgodny. - Wszystkie strony wychodzą zadowolone. Mieszkańcy zdecydowali, że nie chcą mieć ciągu pieszo-jezdnego. Pan prezes E.Leclerca jest zadowolony. Tak powinny wyglądać konsultacje i tak powinno się debatować. Nawet, jeżeli na początku jest ostro i za dużo mocnych słów pada, później dochodzi się do konsensusu, podaje się rękę i idzie do przodu - podsumował Dariusz Wójcik.

- Chciałem podziękować za dzisiejszą dyskusję, że w końcu udało się dojść do konsensusu. Teraz będzie można pracować nad tym, żeby coś fajnego zrobić dla Radomia i mieszkańców - powiedział prezes radomskiego E.Leclerca Thomas Renard. Dodał, że proponowany układ komunikacyjny jest nie tylko strategiczny dla firmy, ale zwiększy też bezpieczeństwo i uporządkuje ruch w tej części Radomia.

Wkrótce odbędzie się w tej sprawie nadzwyczajna sesja rady miejskiej.