Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
POPOŁUDNIE PLUS RADOM
Wojtek Sałek
Patron dnia: św. Serwulus
Dziś jest: Poniedziałek, 23 grudnia 2024

Samorząd

Organizacje pozarządowe zmuszone zawiesić działalność?

środa, 15 stycznia 2020 11:22 / Autor: Weronika Chochoł
Organizacje pozarządowe zmuszone zawiesić działalność?
fot. Weronika Chochoł/Radio Plus Radom
Weronika Chochoł

Działające w Radomiu organizacje pozarządowe w coraz trudniejszej sytuacji. Niektóre z grup zmuszone są już teraz zawiesić działalność. 

Problemy radomskich NGO związane są z nieuchwaleniem budżetu miasta na 2020 rok. Radomskie organizacje pozarządowe w przypadku nieuchwalenia budżetu do końca stycznia mogą stracić prawie 13 milionów złotych. Jednak problemy organizacji zaczynają się już teraz. Swoimi spostrzeżeniami, ale również trudnościami działacze zaczęli dzielić się w mediach społecznościowych.

W związku z nieuchwaleniem budżetu swoją działalność zawiesić muszą m.in. Pedagodzy Ulicy, którzy swoją opieką otaczają najmłodszych mieszkańców socjalnej dzielnicy przy ul. Marii Gajl.

                            

Takiego posta przeczytać można na fan page'u Pedagogów Ulicy.  Zyskał on sporą popularność, udostępniali go radni i przedstawiciele władz miasta z obu stron barykady. Mariusz Mędra - kierownik Pedagogów Ulicy - póki co nie chce komentować sprawy. - Nie chodziło mi o rozgłos czy wywołanie burzy. Ten post miał być jak kubeł zimnej wody zarówno dla radomskich radnych, jak i władz miasta. Miasto nie ma budżetu, my nie mamy podpisanych umów, a co za tym idzie nie możemy działać na rzecz naszych podopiecznych. Nie mówię o konkursie, który wygraliśmy, a pieniędzy do tej pory nie dostaliśmy. Chodzi o naszą codzienną działalność, w tej sytuacji nie możemy nawet legalnie wyjść gdziekolwiek z naszymi podopiecznymi.

O swoją działalność martwią się również radomscy streetworkerzy, ale problem dotyka nie tylko instytucji działających w ramach diecezjalnej Caritas. 

Strategię na kryzysową sytuację opracowują władze Stowarzyszenia Centrum Młodzieży "Arka". - Najpierw zrezygnujemy ze świetlicy na Marii Gajl, następnie - z dożywiania dzieci - mówi ks. Andrzej Tuszyński - prezes "Arki":

Pod znakiem zapytania stoi chociażby działalność Środowiskowego Domu Samopomocy przy Stowarzyszeniu RAZEM:

                            

Dopóki budżet nie zostanie uchwalony, organizacje nie mogą liczyć na środki z miejskiej kasy. To sprawia, że wiele działań siłą rzeczy musi zostać zawieszonych. Tu nie chodzi o "jakąś Dagmarę, Tatianę czy jakiegoś Mariusza. Tu chodzi o naszych podopiecznych, którzy z różnych względów nie mogą stanąć w obronie swoich interesów - mówi Tatiana Kaplińska - kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej "Do Celu". Zdaniem działaczki niedopuszczalne jest, że radni mogą brać pod uwagę scenariusz, w którym o budżecie miasta zadecydowałaby instytucja zewnętrzna czyli Regionalna Izba Odwoławcza. - RIO będzie zabezpieczać podstawowe zadania gminy. Opieka wytchnieniowa, kluby sportowe, Pedagodzy Ulicy to nie podstawowe zadania takie jak służba zdrowia i szkolnictwo. Dlatego jesteśmy w wielkim stresie, że zabraknie środków na kontynuację naszych działań - mówi Tatiana Kaplińska: 

Sytuacją zbulwersowana jest Marta Michalska-Wilk - przewodnicząca klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. - Jesteśmy w sytuacji, gdzie ta bezsensowna wojna prowadzona przez radnych Prawa i Sprawiedliwości, realnie zaczęła odbijać się na organizacjach pozarządowych. Niestety działający w NGO i ich beneficjenci stali się w tej wojnie zakładnikami - mówi Marta Michalska-Wilk:

Natomiast spokojny o los organizacji jest radny Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Podlewski. - Przecież z Regionalnej Izbie Obrachunkowej pracują ludzie - nie maszyny. Nikt nie dostanie suchych tabelek i nie zacznie robić cięć w budżecie, przedstawiciele RIO będą rozmawiać ze skarbnikiem czy prezydentem miasta - uspokaja radny: 

Przedstawiciele radomskich organizacji pozarządowych domagają się spotkania z radnymi Rady Miejskiej w Radomiu. Pismo w tej sprawie skierowane zostanie do biura Rady. 

Przypomnijmy, że planowane dochody gminy na 2020 rok miały wynieść 1 miliard 395 milionów złotych, a wydatki miały być o 88 milionów wyższe. Ok. 1/3 wydatków to oświata, ponad 25% - pomoc społeczna, niecałe 3% - służba zdrowia, a kultura mniej niż 2%.

Na wydatki inwestycyjne zaplanowano 236 milionów złotych, w tym 218 milionów złotych na zadania, które rozpoczęły się w tym lub poprzednich latach, m.in. przebudowa alei Wojska Polskiego, budowa centrum rehabilitacji, trasa N-S czy projekt multimodalny (na przykład zakup autobusów elektrycznych).

Zapisano również pieniądze na przygotowanie terenów inwestycyjnych na Wólce Klwateckiej, dokończenie rewitalizacji kamienicy Deskurów, modernizację oddziałów oraz zakup sprzętu i aparatury medycznej dla miejskiego szpitala, przedłużenie bulwarów nad Mleczną, budowa sali gimnastycznej przy szkole numer 31 na Glinicach.

Przypomnijmy, że w tym przypadku ostateczny termin na podjęcie uchwały budżetowej upływa 31 stycznia. Jeżeli budżet nie zostanie uchwalony przez Radę Miejską, jego ustaleniem zajmie się Regionalna Izba Obrachunkowa.