Wydarzenia
Pączek królem!
Dziś tłusty czwartek. Przed cukierniami ustawiają się kolejki, żeby kupić pączki, faworki czy kasztanki.
Historia tłustego czwartku sięga jeszcze czasów pogańskich. Wówczas było to święto odejścia zimy i nadejścia wiosny. Opierało się na jedzeniu tłustego mięsa i zagryzaniu pączkiem nadziewanym słoniną. Dopiero w XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia słodkich pączków.
Tradycyjny pączek powinien być smażony na smalcu.
- Mąka, woda, jaja, drożdże, sól, cukier, dodajemy do tego tłuszcz. Po zamieszaniu wyjmujemy ciasto, ono musi odpocząć, po czym wkładamy je na dzielarkę. Dzięki temu jesteśmy w stanie przygotować już uformowane kuleczki ciasta, które później poddajemy procesowi garowania, czyli wyrastania. Po garowaniu przejeżdżamy wózkiem do smażalnika i tam odbywa się smażenie pączka. Później wyciągamy pączka i wkładamy w pomadę - mówi Marcin Gajda, kierownik jednej z radomskich piekarni.
W tłusty czwartek w Polsce zjadanych jest około 100 milionów pączków. Przed cukierniami od samego rana ustawiają się długie kolejki. Jedni zjedzą dwa pączki, inni trzy, a niektórzy nawet 15!
Najważniejsze, żeby były słodkie:
Jedni kupują pączki, a inni smażą je sami.
- To tradycja. Trzeba włożyć trochę własnego trudu - usłyszeliśmy.
Według przesądu, kto w tłusty czwartek nie zje pączka, temu nie będzie się wiodło.