RADOM
Mediator wejdzie do Fabryki Broni
Podpisaniem protokołu rozbieżności zakończyły się trwające od początku roku rozmowy pracowników z zarządem Fabryki Broni w Radomiu. Pracownicy i zarząd spółki, którzy nie porozumieli się w sprawie podwyżek płac liczą teraz na pomoc mediatora.
Pracownicy Fabryki Broni w Radomiu, przypomnijmy, domagają się 250 zł podwyżki. Nie objęłyby one jednak każdego – mówi szef zakładowej „Solidarności” Zbigniew Cebula. W podwyżce nie uczestniczyliby pracownicy, którzy w tym roku dostali już podwyżkę w kwocie powyżej 250 zł. - Ci natomiast, którzy dostali mniej niż 250 zł, dostaliby wyrównanie do kwoty 250 zł, o którą walczą pozostali pracownicy - mówi związkowiec i dodaje, że fabrykę stać na podwyżki wynagrodzeń:
Bój o podwyżki dla wszystkich pracowników toczy się już od stycznia. Zarząd Fabryki Broni nie zgadza się jednak na ich propozycje. Początkowo miało to być 400 zł brutto dla każdego w dwóch ratach po 200 zł – w lutym i lipcu, a także przeznaczenie dodatkowych pieniędzy na podwyżki indywidualne. Jak poinformował Zbigniew Cebula, nie spotkało się to jednak z akceptacją zarządu. - Potem przyszedł COVID, co utrudniło negocjacje i dalsze rozmowy - dodaje. Związkowcy do tematu podwyżek powrócili z początkiem września.
– Świetny wynik finansowy - 27 mln zł zysku netto pozwala na to, żeby pracodawca mógł się śmiało podzielić z tymi, którzy ten zysk wypracowują. Obietnice składane pracownikom były takie, że jest tyle roboty, że nie będzie komu jej przerobić, a każdego roku będziemy dostawać dziesięcioprocentową podwyżkę. Chcielibyśmy chociaż pięcioprocentową, bo są ludzie, którzy od blisko trzech lat nie dostali nawet złotówki podwyżki – tłumaczy Zbigniew Cebula:
To, co udało się wypracować, to zgoda zarówno zarządu jak i związkowców do udziału w rozmowach mediatora wyznaczonego przez Ministerstwo Rozwoju i Pracy w kolejnym etapie negocjacji.
W stanowisku otrzymanym od zarządu spółki czytamy m.in., że „celem pracodawcy niezmiennie pozostaje osiągnięcie porozumienia ze stroną społeczną”.
Warto dodać, że w spółce przeprowadzone zostało referendum strajkowe. Wzięło w nim ponad 70 % pracowników. 90 % z nich zadeklarowało udział w akcji strajkowej, a 97 % poprało postulaty płacowe.
Do ewentualnego strajku może dojść dopiero po wyczerpaniu procedury mediacyjnej.