RADOM
Przedświąteczny pośpiech to okazja dla oszustów
Przed nami ostatni weekend przed świętami. Wiele osób wykorzysta go na zakupy. Pośpiech to okazja dla oszustów.
Pandemia sprawiła, że przedświąteczne zakupy przeniosły się w dużej części do internetu. W tym czasie uaktywniło się także wielu oszustów, którzy liczą, że w pośpiechu damy się nabrać.
- Zakupy, poszukiwanie prezentów i przygotowania do świąt mogą uśpić czujność, co jest świetną okazją dla kieszonkowców w centrach handlowych i oszustów internetowych. Apelujemy o rozwagę przy wszelkich płatnościach internetowych. Pamiętajmy, żeby nie kopiować i nie wklejać numerów kont bankowych. Zawsze wpisujmy je ręcznie i nie zapomnijmy o ich dokładnej weryfikacji - mówi mł. insp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Podczas kupowania prezentów często szukamy jak najlepszej oferty. Warto jednak pamiętać, że im niższa cena, tym większe prawdopodobieństwo oszustwa.
- Uważajmy na superokazje i i bardzo dobre promocje. Nie wierzmy w te bardzo atrakcyjne oferty i unikajmy zakupu przedmiotów o rażąco niskiej ceny. Zachowujmy korespondencję ze sprzedawcą. Bezpieczniej jest dokonywać zakupów za pobraniem. Pod żadnym pozorem nie wysyłajmy żadnego kodu BLIK, prośmy o dane do przelewu. W obecności kuriera warto sprawdzić paczkę - dodaje Joanna Kącka.
Policja przypomina o kilku zasadach, jak nie dać się oszukać.
- Za każdym razem sprawdźmy wiarygodność sprzedawcy - poprzednie aukcje, czy opinie kupujących. Gdy otrzymamy wiadomość od sprzedawcy, to nie otwierajmy strony z przesłanego linku. Zawsze samodzielnie wpisujmy adres w przeglądarkę - mówi.
W ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się próby oszustw "na kuriera".
- Oszuści coraz częściej podszywają się pod firmy kurierskie i wysyłają smsy z informacją o konieczności dopłaty do przesyłki. Kwota z reguły nie jest duża, co usypia czujność. W wiadomości podany jest link, który przekierowuje ofiarę na stronę łudząco podobną do strony banku. Nieświadoma osoba wpisuje dane wrażliwe i umożliwia przechwycenie ich przez oszustów - tłumaczy Joanna Kącka.
Policja przypomina też, żeby sprawdzać adres e-mail od nadawcy i nie przekazywać innym danych, jak numery kont, hasła, PIN-y itp.
Warto też pamiętać, że przy zakupach przez internet możemy zwrócić towar.
- Mamy możliwość oddania towaru w ciągu dwóch tygodni bez podania przyczyny. Po prostu wysyłamy towar do sprzedawcy. W sytuacji kiedy otrzymujemy towar inny niż zamówiliśmy, mamy bezwzględne prawo do zwrotu towaru, ale tutaj jest korzystne uprawnienie, bo sprzedający ponosi koszt wysyłki - mówi Włodzimierz Zieleziński, Miejski Rzecznik Konsumentów.
Zdarzają się sytuacje, kiedy sklepy manipulują cenami. Przykładowo, jest na nim cena 9,99 zł, a przy kasie okazuje się, że produkt jest dużo droższy. Włodzimierz Zieleziński podkreśla,że obowiązuje cena, która jest na towarze.
Należy szczególnie uważać, jeśli zamawiamy towar z innego państwa czy kontynentu. Spory związane z ewentualnym zwrotem czy wymianą towaru często trwają wiele lat.