Wyzwanie dla siebie...

Wyzwanie podjąć może każdy, kto czuje w sobie chęć zmiany swojego życia, a także chęć pomocy. Akcja polega na obraniu celu - podjęciu aktywności fizycznej i rezygnacji ze słabości czy nałogów, i realizowaniu go przez sto dni. Efekty swojej pracy nad sobą należy udostępnić na facebookowej grupie WYZWANIE STU, LUDZIE Z CHARAKTEREM. Mogą to być zdjęcia i filmy zrobione podczas wykonywanej przez siebie aktywności czy screeny z aplikacji sportowych.

- Może być to spacer, mogą o być domowe porządki, może być to trening wyczynowca czy zwykły truchcik czy bieg dookoła komina. Każdy z nas ma inną barierę wysiłku, każdy z nas ma inną motywację. Myślę, że większym krokiem będzie dla, za przeproszeniem "kanapowca" wstać z kanapy i ruszyć się 20 minut spacerem, niż dla wybitnego sportowca przebiec się 10 czy 20 kilometrów. Oczywiście nie chcę nikomu umniejszać - każdy ma swoje cele i swoje kroczki. Każdy krok, który robimy w momencie wyzwania jest ogromnym krokiem - mówi Cezary Papis - pomysłodawca i organizator "Wyzwania Stu". 

Wyzwanie trwa sto dni. Każdego dnia za podjętą aktywność należy odłożyć złotówkę, a zebraną kwotę przekazać na leczenie potrzebującego dziecka. A co jeśli uczestnik podda się i któregoś dnia nie wykona założonego zadania lub ulegnie pokusie i sięgnie po używki, z których miał zrezygnować? Wtedy będzie zobowiązany do wpłaty 10 zł na konto Stasia "za karę". 

... wyzwaniem dla Stasia!

Bohaterem piątej edycji "Wyzwania Stu" jest 7-letni Staś Pomagalski - chłopiec, który urodził się w 32 tygodniu ciąży z jelitami i żołądkiem poza jamą brzuszną. Wcześniactwo, wytrzewienie jelit i żołądka, refluks przełykowo–żołądkowy, zwężenie i zrosty jelita grubego, zespół Aspergera, zapalenie żył, zator i zakrzepowe zapalenie żyły głównej i kończyn dolnych, padaczka, 3 operacje chirurgiczne to tylko niektóre z przeciwności, z którymi zmaga się Staś mimo swojego młodego wieku. Leczenie chłopca miesięcznie kosztuje ok. 5-6 tysięcy złotych.

- Jeżeli obiecamy coś sobie, to mimo początkowej motywacji, często przychodzi pokusa, żeby zamiast np. wyjść na dwór i pobiegać, wybieramy telewizor, kawę i ciepły koc. Podczas wyzwania naszym motywatorem, "trenerem personalnym" jest Staś, który pokazuje nam, że walczy z chorobą, stara się i nie ma innego wyjścia. "Ty wstań, rusz się, zrób coś dla siebie, abyś nigdy w życiu nie był w mojej sytuacji". Myślę, że to niesamowity doping - zauważa Cezary Papis. 

Bo POMAGANIE jest FAJNE!

- Jesteśmy pozamykani w domach, jeżeli się ruszymy, zrobimy coś dobrego dla siebie będziemy szczęśliwsi. A w momencie kiedy my jesteśmy szczęśliwi, możemy zrobić coś fajnego dla kogoś. Zachęcam wszystkich: ruszcie się, róbcie dużo, dużo dobra. Pomagajcie, bo pomaganie jest fajne! - przekonuje Cezary Papis. 

Udział we wszystkich edycjach "Wyzwania Stu" brał Łukasz Osuchowski, który ograniczył słodycze i zdecydował się na codzienny trening. Jak przekonuje, efekty wyzwań widzi obserwując swój organizm, a możliwość niesienia pomocy jest dodatkową motywacją: 

Bohaterami poprzednich edycji wyzwania byli: Zosia Skórska, Krzysio Czupryn, Natalka Pataj oraz Szymon i Helenka Kowalik. Więcej o Stasiu - patronie piątej edycji "Wyzwania Stu", a także formach pomocy chłopcu przeczytać można tutaj. Do grupy "WYZWANIE STU, LUDZIE Z CHARAKTEREM" dołączyć można tutaj. 

Rozmowy z Cezarym Papisem wysłuchać można tutaj: