RADOM
Problemy koneckiego szpitala
Z oddziału chirurgii naczyniowej szpitala w Końskich odeszła większość lekarzy. Nie chcą zgodzić się na mniejsze wynagrodzenia. Skarżą się również na kierownika naczyniówki, ktory ich zdaniem nadużywa alkoholu.
Sześciu lekarzy szpitala w Końskich zrezygnowało z pracy. W piśmie, które skierowali do władz powiatu i miasta piszą, że powodem takiej decyzji były nowe warunki wynagrodzenia zaproponowane przez dyrektora szpitala. Skarżą się również na kierownika naczyniówki, ktory ich zdaniem nadużywa alkoholu. Jak twierdzą, w takich warunkach już dłużej nie mogli pracować. "Otrzymane wypowiedzenia warunków pracy i płacy potraktowaliśmy jako impuls do rozstrzygnięcia największego problemu w funkcjonowaniu Oddziału, a związanego właśnie z osobą Kierownika Oddziału, który z uwagi na wieloletnie nadużywanie alkoholu i pozostawanie pod jego wpływem także w pracy, nie jest już dłużej w stanie kierować Oddziałem w sposób zapewniający jego normalne funkcjonowanie i bezpieczeństwo pacjentów" - piszą.
Od dwóch tygodni na oddziale chirurgii naczyniowej, czyli w Świętokrzyskim Centrum Chirurgii Naczyń i Angiologii w Szpitalu Specjalistycznym w Końskich pracuje już tylko dwóch specjalistów chirurgii naczyniowej i czworo lekarzy w trakcie specjalizacji. Zdaniem Wojciecha Przybylskiego, dyrektora placówki, oddział pracuje normalnie. Przyznaje, że zaproponował wszystkim lekarzom na naczyniówce obniżenie zarobków, bo oddział zwyczajnie się nie bilnasował, był za drogi. Część lekarzy nie porzystała na nowe warunki i stąd cały problem. O zarzutach lekarzy wobec kierownika oddziału nie chce rozmawiać. Jego zdaniem to pomówienia.
Oddział chirurgii naczyniowej szpitala w Końskich był pierwszym o takiej specjalizacji w województwie świętokrzyskim. Przez długie lata był jedynym w województwie i kształcił specjalistów z tej dziedziny.