RADOM
Rzecz o radomskich blokowiskach
Promocja książki pt: Blokowiska Radomia i spotkanie z autorem Markiem Ziółkowskim odbędą się we wtorek, 16 stycznia 2024 roku w Resursie Obywatelskiej w Radomiu. Początek o godz. 18.
Osiedlowe place zabaw, szkoły, sklepy, ławeczki i trzepaki to wspomnienia dziesiątek tysięcy radomian, którzy, często na nierównych chodnikach osiedlowych ulic, stawiali swoje pierwsze kroki. Te i wiele innych tematów w swojej książce „Blokowiska Radomia” poruszył Marek Ziółkowski. Promocja tytułu oraz spotkanie z autorem odbędą się w Resursie Obywatelskiej we wtorek, 16 stycznia o godz. 18. Wstęp wolny.
Problematyka blokowisk staje się coraz bardziej popularna w badaniach nad dziejami najnowszymi polskich miast. Znane łódzkie wydawnictwo Księży Młyn poświęciło mu osobną serię wydawniczą. I oto (po „Blokowiskach Łodzi”), jako druga książka cyklu, ukazała się ta poświęcona Radomiowi. A wszystko dzięki mrówczej, kilkuletniej pracy jej autora – Marka Ziółkowskiego, który na 352 stronach prezentuje kompendium wiedzy o historii i teraźniejszości radomskich blokowisk.
Dopełnieniem książki jest obszerny zbiór osiedlowych ciekawostek, blisko 650 fotografii (w tym połowa archiwalnych, często wcześniej niepublikowanych), ponad 50 wspomnień dawnych lub obecnych mieszkańców osiedli czy opisy ważnych i ciekawych obiektów z każdego z prezentowanych blokowisk. A są nimi: Akademickie, Borki, Gołębiów I, Gołębiów II, Michałów, Młodzianów, Nad Potokiem, Obozisko, Planty, Południe, Prędocinek, Śródmieście, Ustronie, Wośniki, XV-lecia, Zamłynie. Każde z nich jest inne i ma własną historię, opowiedzianą przez mieszkańców. W ich wspomnieniach często daje się wyczuć nutę tęsknoty do tych lat, w których blokowiska dopiero powstawały, matki nie mogły doprać zabłoconych ubrań swoich dzieci, a ojcowie groźnie marszczyli brwi, widząc „bandy” dzieciaków bawiących się wśród fundamentów kolejnych budynków. Lektura książki pozwala więc na spotkanie współczesności z historią, obecnych blokowisk z tymi, które możemy zobaczyć już jedynie na zdjęciach w domowych albumach. To książka, którą każdy radomianin powinien mieć.