RADOM
Marszałek Struzik: doszliśmy do ściany
Trzeba pilnie zmienić przepisy w zakresie naliczania wysokości wpłat na subwencję regionalną oraz podziału środków ze składki zdrowotnej. Domagał się tego marszałek Mazowsza, Adam Struzik podczas konferencji poświęconej zrównoważonemu rozwojowi jednostek samorządu terytorialnego.
Odbyła się ona w poniedziałek w Sali Kolumnowej Sejmu z udziałem m.in. wicepremiera Janusza Piechocińskiego, samorządowców i ekspertów.
Adam Struzik przypomniał, że od 2009 roku stale pogarsza się sytuacja finansowa województwa mazowieckiego. Obecnie dochód w przeliczeniu na mieszkańca jest niższy od średniej krajowej, a winowajcami są m.in. janosikowe oraz niskie wpływy z CITu. - Absurdem tej całej sytuacji jest fakt, że wysokość daniny jaką Mazowsze rokrocznie płaci na rzecz innych regionów naliczana jest w oparciu o dochody sprzed dwóch lat. W konsekwencji brak jest korelacji między rzeczywistymi wpływami podatkowymi a wyznaczoną kwotą subwencji regionalnej. Ponadto określone w artykule 31 ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego progi, od których pobierana jest nadwyżka na subwencję regionalną powodują, iż dobrze rozwijający się region jest karany za osiągane wyniki – odbiera mu się całą wypracowaną nadwyżkę. Jeszcze innym paradoksem wynikającym z zapisów ustawy dotyczących wpłat na subwencję regionalną, a także subwencję równoważącą jest fakt, że wpłaty do budżetu państwa z tytułu tych subwencji nie zmniejszają dochodów. Oznacza to, że w skali kraju dochody województw są corocznie sztucznie powiększane o wartość subwencji. Jeżeli połączy się wszystkie dochody gmin, powiatów, miast na prawach powiatu i województw, w każdym roku dochody zawyżane są o ponad 2 miliardy złotych „wirtualnych pieniędzy” - mówił marszałek Struzik. Marszałek skarżył się, że przez niesprawiedliwy system musiał ograniczyć do minimum inwestycje i wprowadzić drastyczne oszczędności. Cięcia dotknęły m.in. budowę orlików, remonty zabytków, czy budowę parkingów "parkuj i jedź". - Teraz doszliśmy do ściany. Niestety, od 2009 r. wydatki majątkowe Mazowsza są znacząco niższe od średniej dla pozostałych 15 województw, a rzeczywiste dochody regionu nie są wystarczające, aby realizować wszystkie zadania publiczne – mówił Adam Struzik.
Gorzej jest także ze środkami unijnymi. W perspektywie 2007 - 2013 w przeliczeniu na jednego mieszkańca Mazowsze dostało 500 euro, a na lata 2014 - 2020 szacuje się, że będzie to ponad 360 euro. Nawet biorąc pod uwagę mechanizm elastyczności, mazowieckie otrzyma ponad dwa razy mniej niż średnio otrzymają pozostałe województwa. Jest to 636 euro na mieszkańca, czyli 48 proc. alokacji środków, jakie średnio otrzyma na 1 mieszkańca pozostałych 15 województw.