Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Jan Pasterski
Patron dnia: św. Serwulus
Dziś jest: Poniedziałek, 23 grudnia 2024

REGION

Nie będzie ubojni w Pionkach, będą miejsca pracy

czwartek, 12 stycznia 2017 19:34 / Autor: Jakub Szczechowski
Nie będzie ubojni w Pionkach, będą miejsca pracy
fot. Radio Plus Radom
Jakub Szczechowski

Prezes grupy QFG w Polsce Jarosław Krzyżanowski zaprzeczył dziś informacjom o planach budowy kurników i ubojni w Pionkach. Znana firma przetwórstwa mięsnego prowadzi na terenie po dawnym Pronicie w Pionkach trzy zakłady.

Sprawa budziła wiele kontrowersji. Jest jednym z zarzutów inicjatorów referendum w sprawie odwołania burmistrza Pionek Romualda Zawodnika. Problem zgłaszał też na sesji  rady powiatu radomskiego radny PiS Zbigniew Dziubasik. Aby uciąć spekulacje, firma zorganizowała dziś konferencję prasową. Prezes Krzyżanowski powiedział, że nigdy nie miał planów, przynajmniej sformalizowanych, budowy kurników i ubojni w Pionkach. Zauważył jednocześnie, że inwestycja taka nie stwarzałaby zagrożenia dla mieszkańców. Ubojnia powstanie natomiast w Radomiu przy ul. Energetyków, w pobliżu oczyszczalni ścieków. Budowa rozpocznie się w marcu.

Przedstawiciele QFG zaprezentowali plany inwestycyjne w Pionkach. W ubiegłym roku firma otworzyła trzeci zakład w mieście. Powstaje mieszalnia paszy. To pewna inwestycja. Są też śmielsze plany, które zależą od współpracy z miastem, od zmiany planów zagospodarowania przestrzennego. Mowa o budowie centrum konferencyjnego z basenem, bloków mieszkalnych. - Do końca 2020 roku planujemy zainwestować w Pionkach blisko 400 mln zł  - powiedział Jarosław Krzyżanowski.

Prezes Krzyżanowski chce przyjąć w najbliższym czasie ok. 250 pracowników, a do 2022 roku - ok. 1 000. Obecnie w pionkowskich zakładach zatrudnionych jest ponad 600 osób. Zaledwie 250 z nich to mieszkańcy Pionek. Ok. 150 pracowników to Ukraińcy. Jarosław Krzyżanowski narzeka na małe zainteresowanie pracą pionkowian. Jego zdaniem nie wykazują oni chęci do pracy. Prezes podkreśla jednak, że jest pozytywnie nastawiony do zatrudnienia ludzi z regionu radomskiego.