Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
ALEJA GWIAZD
Mariusz Syta
Patron dnia: św. Franciszka Ksawera Cabrini, dziewica i zakonnica
Dziś jest: Niedziela, 22 grudnia 2024

REGION

Serce dla Inki w Groszowicach

czwartek, 01 marca 2018 10:18 / Autor: Jakub Szczechowski
Serce dla Inki w Groszowicach
fot. Radio Plus Radom
Jakub Szczechowski

W kościele w Groszowicach odsłonięte zostało Serce dla Inki. To hołd niezłomnej sanitariuszce ppor. Danucie Siedzikównie i główny w tym roku punkt obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w gminie Jedlnia-Letnisko.

Serce zostało umieszczone na ścianie kościoła św. Faustyny. Odlew jest efektem starań jedleńskiego samorządu, mieszkańców, harcerzy. Inicjatorką była Bożena Grad, przewodnicząca Rady Gminy w Jedni-Letnisku.

Zbiórkę srebra przeprowadzili harcerze z Jedleńskiego Szczepu Drużyn Harcerskich i Zuchowych „Niezłomni”. Zorganizowali oni akcję "Serce dla Inki". Srebro zostało przetopione i uformowane w serce. Koordynator Paweł Szulc.

Uroczystość w Groszowicach rozpoczęła się od występu X Jedleńskiej Drużyny Harcerek "Panny Niezłomne", która nosi imię ppor. Danuty Siedzikówny ps. "Inka".

Drużynowa Beata Nachyła.

Mszy Św. przewodniczył ks. bp Piotr Turzyński. - Życie Inki, jej ofiara wydaje owoce. To ona nas porusza. To ona jest bohaterką. Stojąc na rozdrożu - Co zrobić? Jak żyć? -złożyła ofiarę. Wierna. Wierna pewnej rodzinnej tradycji, patriotycznej, miłującej Polskę. Wierna Polsce. Wierna przyrzeczeniu, które złożyła jako żołnierz Armii Krajowej. Ona nas porusza. Weźmy jakąś mądrość z życia Inki. Bywa, że stajemy na rozstaju dróg i trzeba wybrać: prawość czy przewrotność, zasiadać w gronie szyderców czy kochać prawdę. Módlmy się, żebyśmy zawsze byli po stronie prawdy, po stronie prawych, po stronie wierności nawet wtedy, kiedy wymaga to jakiejś ofiary - mówił w homilii bp Turzyński.

Po liturgii odsłonięte zostało Serce i pamiątkowa tablica w kościele. W Sercu jest ziemia z grobu Inki. Proboszcz parafii św. Faustyny w Groszowicach ks. Wojciech Waniek.

W uroczystości uczestniczyła rodzina Danuty Siedzikówny. Wnuczka siostry Inki Anna Tertel.

Hanna Pawełek, córka wujka Inki.

O postawie Inki opowiadał jej szwagier Maciej Pawełek. - Rozmowa między babcią i Inką. Babcia pyta: Czy też zabijasz? Inka: Nie, babciu. Ja nawet oręża nie noszę. Chodzę za oddziałem. Jeżeli ktoś jest ranny, opatruję. Jeżeli jesteśmy na postoju, gotuję jak umiem - opowiadał. 

Danuta Siedzikówna na stale zapisuje się w pamięci historycznej gminy Jedlnia-Letnisko. Serce w Groszowicach to kolejna inicjatywa ją upamiętniająca. We wrześniu w Antoniówce odsłonięta została tablica poświęcona Ince. Wójt Piotr Leśnowolski.

Bardzo dużym zaangażowaniem w sprawę wykazali się radni: Piotr Piaseczny i Karol Rzeszowski.

Dzisiejsza uroczystość to ważny dzień także dla leśników. Danuta Siedzikówna była leśnikiem. Zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Radom Adam Sosnowski.

Z upamiętnienia Inki dumni są mieszkańcy Groszowic i okolic.

Danuta Siedzikówna, ps. Inka, urodziła się 3 września 1928 r. w Guszczewinie koło Narewki. Wychowywała się w rodzinie patriotycznej. Jej rodzice zamordowani zostali przez hitlerowców w czasie II wojny światowej. Danuta miała 15 lat, gdy przystąpiła do Armii Krajowej. Została sanitariuszką. Po "wyzwoleniu" Polski pracowała w Nadleśnictwie Hajnówka. W czerwcu 1945 roku została aresztowana przez NKWD. Z konwoju wyswobodzili ją partyzanci AK. Pomagała "wyklętej armii" jako sanitariuszka. Brała udział w wielu akcjach przeciw aparatowi bezpieczeństwa. Ponownie aresztowana została 20 lipca 1946 r. Trafiła do więzienia w Gdańsku. Po dwóch tygodniach (3 sierpnia) została skazana na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku. Dla potomnych został więzienny gryps: "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba". Inka została zastrzelona 28 sierpnia 1946 r. Jej szczątki zostały ekshumowane w 2014 roku przez zespół IPN pod kierownictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka. Pogrzeb Danuty Siedzikówny odbył się 18 sierpnia 2016 roku. Pochowana została na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.