Komitet PSL oprotestował wyniki wyborów do łódzkiego sejmiku w okręgu tomaszowsko – opoczyńsko - skierniewickim. W siedemnastu obwodach wyborczych komisje uznały około 260 kart za nieważne, ponieważ brakowało na nich pieczątek komisji. Zdaniem ludowców, ważność głosu nie może zostać wykluczona przez nieprawidłowe działania komisji. Dlatego PSL protestuje, bo liczy na to, że w puli nieważnych głosów są także te oddane właśnie na nich. To ważne, bo ludowcom zabrakło 127 głosów, by zdobyć mandat w tym okręgu.

Sąd odroczył wydanie werdyktu w tej sprawie, bo nie miał możliwości dokonania oględzin kart do głosowania z dwóch obwodowych komisji wyborczych w Opocznie. Swój werdykt ma ogłosić 1 lutego.

Z kolei na 8 lutego przełożone zostało rozstrzygnięcie sądowego protestu Opocznian. Komitet dopatrzył się licznych nieprawidłowości, które mogły mieć wpływ na wyniki wyborów. Chodzi m.in. o nieważność kilkudziesięciu kart do głosowania z powodu ich nieostemplowania przez obwodowe komisje wyborcze, wydanie głosującym nieprawidłowej ilości kart, wyjęcie z urn większej liczby kart niż liczba głosujących, znaczny brak kart w urnie względem liczby głosujących. Odroczenie rozprawy spowodowane jest tym, że operator pocztowy nie dotarł do 3 przewodniczących komisji.