Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Franciszka Ksawera Cabrini, dziewica i zakonnica
Dziś jest: Niedziela, 22 grudnia 2024

Radomskie

Co dalej z hałasem w gminie Wolanów?

sobota, 02 marca 2019 15:16 / Autor: Weronika Chochoł
Co dalej z hałasem w gminie Wolanów?
fot. Weronika Chochoł/Radio Plus Radom
Weronika Chochoł

Zbyt mała liczba ekranów akustycznych, a co za tym idzie męczący hałas - to bolączka mieszkańców gminy Wolanów. W piątek, 1 marca odbyło się spotkanie dotyczące problemów mieszkańców gminy, a udział w nim wzięli przedstawiciele rządu oraz Generalnej i Regionalnych Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. 

Budowa trwała trzy lata, w październiku ubiegłego roku odcinek ekspresowej "siódemki" biegnący przez gminę Wolanów został otwarty. Droga miała ułatwić komunikację z gminą, a co za tym idzie zwiększyć jej szanse na dalszy rozwój. Jednak obok drogowego ułatwienia pojawiły się również uciążliwości. Największym problemem mieszkańców jest zbyt duża emisja hałasu przy niewystarczającej ochronie akustycznej. Mieszkańcy skarżą się, że wraz z otwarciem drogi hałas daje się im we znaki bezustannie: 

- Droga ekspresowa S7 to element bardzo prorozwojowy dla naszego regionu, ale wiąże się on też z pogorszeniem jakości życia mieszkańców pobliskiego terenu drogi - zauważa Ewa Markowska -Bzducha - wójt gminy Wolanów:

Mieszkańcy chcieliby, aby ekranów było więcej, ale także żeby były one wyższe. Okazuje się jednak, że wykonawca drogi - firma Dragados - nie może zamontować ekranów, ponieważ nie ma ich w projektach. Nie ma, ale kiedyś były. Jak to możliwe? Pierwsza decyzja środowiskowa opierała się na innych przepisach w związku z tym tych ekranów mogło być więcej. Potem przepisy się zmieniły i ekranów można było zastosować mniej. - W ciągu tego roku i na początku przyszłego roku dokonany zostanie ponowny pomiar - analiza porealizacyjna - i wszędzie tam, gdzie normy zostały przekroczone ekrany zostaną wybudowane. Nie ma innego wyjścia - takie są przepisy - mówi dyrektor kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, nadzorującego realizację zadania:

Administratorem drogi jest warszawski oddział GDDKiA, który już przygotowuje się do wykonania oceny porealizacyjnej. Na etapie projektowania przyjmowane są pewne analizy, na których podstawie tworzony jest projekt. Postępowanie porealizacyjne pozwala na przeprowadzenie badań na faktycznym modelu. - Po roku ruch się stabilizuje i hałas nie jest już przypuszczalny, a rzeczywisty. Wtedy dopiero wychodzą nam prawidłowe pomiary i prawidłowa ocena. I tak się stanie - zapewnia dyrektor warszawskiego oddziału Marian Gołoś:

 - Ten projekt żyje - przez pierwszy rok jest przedmiotem weryfikacji i ewaluacji. Ta droga jest dla wszystkich, ale musi być również przyjazna dla tych, którzy przy niej mieszkają - mówił podczas spotkania Minister Infrastruktury Andrzej Adamczyk dodając: - Musimy wypełnić nie tylko nasz, ale również europejskie przepisy. Droga ekspresowa S7 była finansowana również z funduszy europejskich, wobec czego musimy dochować wszelkich norm jeżeli chodzi o kwestie sprawdzenia oddziaływania na środowisko. Oczywiście musimy przestrzegać tych norm dbając o grosz publiczny:

Mieszkańców jednak nie uspokajają deklaracje o badaniach, które mają się odbyć pod koniec roku. - Ekrany mają być - tak, jak byliśmy informowani. Nie na zasadzie "zobaczymy, co da się zrobić" - mówil podczas spotkania właściciel domu weselnego w Sławnie: 

 Okazuje się również, że problem nie dotyczy tylko nieruchomości leżących bezpośrednio przy drodze. Swoim problemem podzielił się pan Konrad ze Sławna:

Podczas spotkania poruszane były również inne problemy związane z budową S7. Problematyczne dla mieszkańców są kwestie związane z bezpieczeństwem ruchu na drogach serwisowych. Apelują również o zmianę organizacji na drogach serwisowych - oznakowanie pionowe i ograniczenie prędkości, ale również odwodnienie i udrożnienie rowów melioracyjnych. Niektóre z problemów rozwiązywane są na bieżąco, inne - podobnie jak w przypadku ekranów - będą mogły być rozwiązane po odbiorze drogi. Jednocześnie firma Dragados, która jest wykonawcą zadania zaapelowała do mieszkańców, by zgłaszali swoje prośby i postulaty do odpowiedzialnego za komunikację społeczną Roberta Dobosza. 

- Jak się drogę buduje, to się najpierw planuje. Niczego się później nie zmienia, bo to generuje koszty - mówił jeden z uczestników spotkania: 

 

W spotkaniu udział wziął również wójt gminy Zakrzew - Leszek Margas. - Bardzo niezrozumiałe jest, że nie została skoordynowana budowa węzła centrum z przebiegiem drogi 740. Droga 740 jest niesamowicie obciążona - przejście graniczy z cudem - mówił w imieniu mieszkańców gminy: 

W spotkaniu udział wzięło 116 osób. Ich postulaty zostały wysłuchane, jednak prawo jest prawem - na pomiary hałasu i podjęcie działań związanych z jego zmniejszeniem mieszkańcy gminy będą musieli jeszcze poczekać.