Radomskie
Płonęły trawy
Pożary traw i poszycia leśnego. Z tym zmagali się strażacy w mijający weekend. Tylko dziś radomscy strażacy wyjeżdzali 30 razy, wczoraj 16 razy.
- Za większość pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek. Niestety, wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że wypalanie suchej trawy użyźni w naturalny sposób glebę, co spowoduje szybszy, bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Oczywiście jest to błędne myślenie. Ziemia wyjaławia się, a do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych, będących truciznami zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt - mówi kpt. Konrad Neska, rzecznik radomskiej straży pożarnej.
Wypalanie traw to również duże zagrożenie dla lasów. Łąki często sąsiadują z gruntami leśnymi, a w przypadku pożaru, ogień często przenosi się na drzewa. W związku z tym w pełnej gotowości jest również Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu.
Wypalanie traw jest karalne. Mówi o tym ustawa o ochronie przyrody oraz rozporządzenie MSWiA w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów.
Za wypalanie traw grozi kara grzywny w wysokości nawet 5 tysięcy złotych, a jeśli w wyniku pożaru zagrożone jest życie ludzkie, można trafić do więzienia nawet na 10 lat.