Radomskie
Sanepid: Budynek DPS w Wierzbicy przy ulicy Sienkiewicza może wrócić do pracy
Wszyscy pracownicy, którzy mieli bezpośredni kontakt z zarażoną kobietą - w sumie około 8 osób - zostaną poddani kwarantannie zbiorowej w miejscu pracy do czasu uzyskania wyników testów na koronawirusa. Zdaniem radomskiego sanepidu budynek Domu Pomocy Społecznej w Wierzbicy przy ulicy Sienkiewicza może wrócić do pracy w dotychczasowym trybie.
Przypomnijmy, w piątek, 10 kwietnia potwierdzono koronawirusa u jednej z pracownic Domu Pomocy Społecznej w Wierzbicy. Kwarantannie poddane zostaną oba budynki wchodzące w skład DPS-u - przy ul. Partyzantów i przy ul. Sienkiewicza. Kobieta, która otrzymała pozytywny wynik testu ostatni raz była w pracy 2 kwietnia i przebywała w mniejszym budynku DPS przy ulicy Partyzantów. Jest tam obecnie 42 podopiecznych, przede wszystkim osoby starsze, z różnymi schorzeniami oraz 10 osób personelu.
Powiatowa Stacja Sanitarno–Epidemiologiczna w Radomiu poinformowała, że, jej pracownicy będą kontaktować się teraz ze wszystkimi, którzy mieli bezpośredni kontakt z osobą zarażoną i zostaną one poddane kwarantannie.
Wszyscy mieszkańcy i pracownicy, przebywający w mniejszym budynku DPS przy ulicy Partyzantów będą mieli wykonane testy na obecność koronawirusa. Wszyscy pracownicy, którzy mieli bezpośredni kontakt z zarażoną koleżanką (w sumie około 8 osób) zostają też poddani kwarantannie zbiorowej w miejscu pracy do czasu uzyskania wyników.Zdaniem sanepidu, budynek przy ulicy Sienkiewicza może wrócić do pracy w dotychczasowym trybie.
Dyrektor Izabela Stępień, mając na względzie troskę o pracowników i ich rodziny, a także bezpieczeństwo mieszkańców DPS przy ulicy Sienkiewicza, umożliwiła chętnym odbycie kwarantanny również na terenie placówki.
Póki co ośrodek jest samowystarczalny: pracuje kuchnia, która dostarcza posiłki dla podopiecznych obu budynków, są zapasy produktów żywnościowych czy środków ochrony. - Otrzymaliśmy wsparcie od powiatu radomskiego oraz od wojewody mazowieckiego. Jednak woda czy środki ochrony osobistej szybko się kończą. Niewykluczone, że po świętach będziemy potrzebować wsparcia. Jeżeli znajdą się osoby dobrej woli, które chciałyby nas wesprzeć, zawsze można zadzwonić, zapytać czego nam potrzeba - mówi dyrektor placówki - Izabela Stępień.