Nakaz zakrywania nosa i ust nie określa dokładnie czym mamy to zrobić. Możemy do tego użyć szalika lub chusty. O ile w chłodne dni mogą stanowić one jakieś rozwiązane o tyle kiedy robi się cieplej, przestają być praktyczne. Lepszym wyjściem wydają się wtedy maseczki. Zwłaszcza, że stanowią one lepszą ochronę przed wirusem. - Badania w przypadku grypy pokazały, że maseczki zmniejszają o 80 % ryzyko zarażenia - mówi Włodzimierz Stysiak – lekarz rodzinny z Magnuszewa:

Jednak tu też możemy wybór. Jednorazowe czy wielokrotnego użytku? Choć jednorazówki wróciły do aptek to ich cena jest nawet kilkaset procent wyższa niż jeszcze dwa miesiące temu. Maseczki wielokrotnego użytku wydają się zatem lepszym wyjściem pod względem ekonomicznym. Zwłaszcza, że wiele gmin chce zapewnić maseczki wszystkim mieszkańcom. Przykładem może być gmina Gniewoszów w powiecie kozienickim, która zamówiła około 3,5 tysiąca maseczek. - Maseczki mieszkańcom będą dostarczać druhowie z OSP - mówi wójt Marcin Gac:

Wiele osób szyje też charytatywnie. Np. w gminie Grabów nad Pilicą już od trzech tygodni trwa akcja szycia maseczek. W tym momencie zaangażowanych jest już w nią około 30 osób. - W tej chwili mamy 2,5 tysiąca maseczek do rozdania - mówi Marianna Petryka ze Stowarzyszenia „Grabowianie”:

Jeśli jednak tą drogą maseczek wielorazowych nie zdobędziemy, możemy je zakupić w punktach sprzedaży, których w Polsce przybywa. Oprócz sklepów internetowych, sprzedaż maseczek zapowiedziała m.in. Poczta Polska. Pierwsze partie są już dostępne w placówkach w województwie mazowieckim i łódzkim.

Niezależnie od tego na jakie maseczki się zdecydujemy, musimy je nosić, ponieważ konsekwencje mogą być dla nas bardzo dotkliwe. Najwyższa przewidziana kara za niestosowanie się do nowych przepisów to 30 tysięcy złotych, a argument o braku dostępności maseczek może nie być przekonujący dla kontrolującego nas policjanta.