Wypalanie traw to w tym roku plaga. W województwie mazowieckim interwencje strażaków można liczyć w tysiącach.

Minionej nocy radomscy strażacy wyjeżdżali do pożarów traw w Bierwcach i Wielogórze (gmina Jedlińsk), Jedlińsku, Marianowicach i Zakrzewskiej Woli (gmina Zakrzew) oraz Wierzbicy Kolonii (gmina Wierzbica).

W żadnym z tych zdarzeń nie ucierpieli ludzie, ale ginęły zwierzęta.

- To niebezpieczne zjawisko dla przyrody i ludzi. Za podpalanie traw można otrzymać mandat nawet do 5 tysięcy złotych. Jeżeli komuś coś by się stało, to grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności - mówi mł. bryg. Karol Kierzkowski z mazowieckiej straży pożarnej.

W całej Polsce panuje susza. W lasach obowiązuje trzeci - najwyższy - poziom zagrożenia pożarowego.