REGION
Niewielu pracowników respektuje polecenia wojewody. Do pracy stawiło się kilkanaście osób
Dziewięćdziesięciu jeden pracowników medycznych oddelegował Wojewoda Mazowiecki do pracy w placówkach w Radomiu i regionie. Niestety, do wielu miejsc pomoc nie dociera lub dociera, ale nie w takim stopniu, który zaspokoiłby potrzeby placówek.
Decyzje na mocy art. 47 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii są wydawane w związku z pilnymi potrzebami zapewnienia obsady kadrowej w podmiotach leczniczych i domach pomocy społecznej. Brak fachowej obsady prowadzi bezpośrednio do narażenia na niebezpieczeństwo zdrowia i życia pacjentów przebywających w tych placówkach. W związku z tym kara pieniężna za niewykonanie decyzji o skierowaniu do pracy służy jako środek zapewnienia wykonania nałożonych obowiązków. Jeśli chodzi o formę doręczenia decyzji - termin i godzina wręczenia nakazu pracy jest często podyktowana stanem zagrożenia życia wśród pacjentów w podmiotach leczniczych, gdy istnieje potrzeba pilnego wsparcia kadry medycznej.
Do szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą oddelegowanych zostało siedmiu lekarzy. Tutaj do pracy zgłosili się wszyscy. Jednak już w pobliskim Grójcu z dwudziestu oddelegowanych osób, do pomocy zgłosiło się zaledwie pięć. - Warto zwrócić uwagę, że w najbardziej newralgicznym dla nas momencie - od 18 do 31 marca -do pracy w naszym szpitalu stawiło si.e dwóch lekarzy rezydentów - mówi Joanna Czarnecka - prezes szpitala w Grójcu:
Do pracy w Domu Pomocy Społecznej w Niedabylu, z siedmiu oddelegowanych pielęgniarek, do pracy stawiła się jedna. Do Niepublicznego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego "Jaśmin" w starym Goździe, stawiły się trzy pielęgniarki z trzynastu oddelegowanych. W Starym Goździe nie pracuje również żaden lekarz z pięciu oddelegowanych do pracy. Natomiast dyżur, nieustannie od 31 marca pełni tam jedynie dr Joanna Buła-Grzybowska. O sprawie piszemy tutaj. Personel Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu wspomagają trzy pielęgniarki. Do szpitala na radomskim Józefowie oddelegowanych zostało natomiast 25 osób: 8 lekarzy i 17 pielęgniarek.
Nie jest jednak tak, że wszyscy nie stawiają się, bo "mają taki kaprys". Zdarza się, że osoby oddelegowane do pracy w tej czy innej placówce przebywają na zwolnieniu lekarskim, urlopie opiekuńczym lub w kwarantannie. Dlatego, by wymiana informacji na linii personel medyczny-wojewoda była sprawniejsza, podczas doręczenia decyzji Wojewody przekazywany będzie dodatkowy formularz. W tym dokumencie od razu można zaznaczyć przesłanki wykluczające z oddelegowania (np. wiek, sprawowanie opieki na dzieckiem do lat 14, orzeczenie o całkowitej bądź częściowej niezdolności do wykonywania pracy).
Jednocześnie wicewojewoda mazowiecki Artur Standowicz apeluje do osób, które mogą pracować, a mimo to nie pojawiają się we wskazanych placówkach o poważne podejście do tematu i respektowanie poleceń:
W przypadku niestosowania się do decyzji, Wojewoda skieruje do placówki kolejnych lekarzy, ale jednocześnie na osoby niewypełniające decyzji nakładane będą kary administracyjne od 5 do 30 tys. zł.– Deklaruję, że w przypadku, gdy osoba skierowana do pracy podlega przewidzianym w ustawie wyłączeniom (np. opieka nad małoletnim dzieckiem) będę uchylał swoją decyzję - zarówno o oddelegowaniu, jak i karze. Jednak, co istotne - większość oddelegowanych osób nie powołuje się na przesłanki wyłączające je ze skierowania do pracy i nie wnosi odwołania. Duża część przedstawia zwolnienia lekarskie, a duża ich część jest wystawiana dokładnie w dniu, w którym dostarczana jest decyzja o oddelegowaniu. W związku z tym przedłożone zwolnienia lekarskie są zgłaszane do weryfikacji i kontroli przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych – informuje wojewoda Konstanty Radziwiłł.
Jednocześnie Wojewoda Mazowiecki apeluje do izb lekarzy, pielęgniarek, położnych i fizjoterapeutów o podjęcie pracy w miejscach, w których występuje szczególna potrzeba zapewnienia dodatkowej opieki medycznej. – Znaleźliśmy się wszyscy w sytuacji, której nie sposób było przewidzieć. Dlatego tak ważna jest gotowość do podejmowania niezbędnych działań. W związku z epidemią w wielu placówkach opieki zdrowotnej i pomocy społecznej występują nagłe niedobory kadry lekarskiej. Niejednokrotnie, w związku z czasową niezdolnością do pracy spowodowaną chorobami, izolacją lub kwarantanną Pielęgniarek, dochodzi do krytycznych sytuacji w zakresie opieki nad pacjentami. W tej sytuacji proszę Państwa o zgłaszanie swojej gotowości do podjęcia pracy w takich jednostkach do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Z takiej grupy Pielęgniarek i Położnych chętnych do podjęcia się pomocy w miejscach szczególnie zagrożonych brakiem personelu pozwolę sobie korzystać w pierwszej kolejności – apeluje Konstanty Radziwiłł.