Przypomnijmy, do tragedii doszło 18 września ubiegłego roku w Lisowie (gmina Jedlińsk). 34-letni wówczas Paweł L. siekierą zaatakował ciężarną żonę. Przez zdarzeniem mężczyzna zaprowadził do sąsiadki ich pięcioletniego syna, natomiast po ataku to właśnie sąsiadkę poinformował o tym, co się stało. 

Paweł L. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa żony przez zadanie jej ciosów siekierą i zabójstwo nienarodzonego dziecka. Grozi mu dożywocie. Biegli sądowi orzekli natomiast, że mężczyzna w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu był niepoczytalny.  - Psychiatrzy stwierdzili, że sprawcy nie można przypisać winy w związku ze stwierdzoną u niego chorobą psychiczną - wyjaśnia sędzia Arkadiusz Guza - rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu. Wniosek będzie rozpoznawany przez sąd na posiedzeniu niejawnym: 

37-letnia kobieta w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Przeszła operację, długo była w stanie ciężkim, realnie zagrażającym jej życiu. Niestety, pomimo podjętych przez lekarzy czynności, nie udało się uratować dziecka.

Chociaż lekarze nie pozostawiali złudzeń, że jeszcze może być dobrze, w grudniu ubiegłego roku pani Anita wybudziła się ze śpiączki. To jednak połowa sukcesu. Przed kobietą długa droga w walce o normalne życie. Pani Anita jest karmiona poprzez sondę, zaczyna mówić, powoli odzyskuje czucie w kończynach. Powrót do zdrowia będzie pracochłonny i bardzo kosztowny. Kobieta potrzebuje specjalistycznej opieki medycznej, rehabilitacji, opieki psychologicznej i sprzętu rehabilitacyjnego.

Panią Anitę wspierają najbliżsi, jest pod opieką fundacji. Na rzecz kobiety prowadzona jest również internetowa zbiórka. Link do zrzutki znaleźć można tutaj.