Ze sprawą wyłączanego oświetlenia zgłosili się do nas mieszkańcy. Światło gaśnie codziennie o godz. 23:30 i wraca dopiero kolejnego dnia wieczorem.

- Zdarza się, że wracam do siebie po godz. 23:30 i strach wysiąść z samochodu. Jest bardzo nieprzyjemnie. Boję się, że ktoś może się zaczaić i ukraść mi samochód, jak otwieram bramę - powiedziała zaniepokojona słuchaczka.

Zapytaliśmy w Urzędzie Gminy w Jastrzębi, czy planowane jest przywrócenie nocnego oświetlenia w gminie.

- Takie ograniczenie zostało wprowadzone dla oszczędności. Musimy przeanalizować sprawę i zobaczyć, ile dzięki temu zaoszczędzimy - usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Na pytanie, czy to tymczasowe rozwiązanie czy na stałe, otrzymaliśmy odpowiedź z urzędu gminy, że "być może światło wróci dopiero jesienią lub zimą, kiedy dni będą krótsze. Wtedy latarnie będą włączane we wczesnych godzinach porannych".

Na uwagę zasługuje, że wiele samorządów "odmroziło" w ostatnich dniach oświetlenie uliczne w swoich gminach ponieważ skończyła się już faza ostrej izolacji, ludzie wychodzą z domu, spotykają się, przemieszczają, są wesela, przyjęcia, wyjazdy rekreacyjne. Dlatego zasadne są opinie rozgoryczonych mieszkańców Jastrzębi i okolicznych miejscowości, że niebezpieczne jest wyłączanie latarni w nocy. Dlatego samorząd gminy odpowiedzialny za porządek i bezpieczeństwo publiczne powinien odpowiedzieć na pytanie, czy  szukanie oszczędności w budżecie może odbywać się kosztem bezpieczeństwa mienia, życia i zdrowia mieszkańców.