Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
ALEJA GWIAZD
Mariusz Syta
Patron dnia: św. Franciszka Ksawera Cabrini, dziewica i zakonnica
Dziś jest: Niedziela, 22 grudnia 2024

Radomskie

Wbita pierwsza łopata pod budowę hospicjum!

środa, 12 sierpnia 2020 16:40 / Autor: Michał Kaczor
Wbita pierwsza łopata pod budowę hospicjum!
fot. Michał Kaczor/Radio Plus Radom
Michał Kaczor

W Sołtykowie odbyło się uroczyste wbicie pierwszej łopaty pod budowę hospicjum. To długo wyczekiwana chwila.

Uroczyste wbicie pierwszej łopaty, a właściwie pierwszych łopat, bo brało w tym udział kilkadziesiąt osób, odbyło się w Sołtykowie przy ul. Głównej 110. Uczestnicy odmówili najpierw Koronkę do Miłosierdzia Bożego.

Pierwszą łopatę wbił ks. Marek Kujawski, dyrektor Hospicjum Królowej Apostołów w Radomiu.

- Czekaliśmy na ten moment 13 lat. Wybraliśmy ten dzień, bo jest poświęcony św. Józefowie, a ponieważ trudności jest bardzo dużo i sami, jako wolontariusze, nie damy radę, więc prosimy św. Józefa i wszystkich świętych o wsparcie i żeby nam pomogli w budowie - mówi ks. Kujawski.

To będzie unikalne miejsce w całym regionie.

- Tu powstaje dom, którego nie ma na terenie Radomia ani regionu radomskiego. Południowe Mazowsze nie ma takiego domu. Jako wolontariusze rzucamy się z motyką na słońce, ale ponieważ ja już w życiu zbudowałem dwa takie domy, to wiem, że ktoś musi zacząć go budować. Myślę, że znajdą się dobrzy ludzie, którzy przyłączą się - mówi ks. Kujawski.

W symbolicznym wbiciu łopaty wziął udział także Waldemar Trelka, starosta radomski.

- To początek drugiej drogi. Żeby wejść na szczyt, trzeba wyjść w drogę. Dzisiaj ksiądz Marek udowadnia, że upór i wytrwałość zaczynają się materializować. Cieszę się, że w tzw. byłym województwie radomskim powstanie hospicjum stacjonarne - mówi starosta.

Starosta deklaruje wsparcie przy budowie hospicjum.

Ks. Marek Kujawski podkreśla, że w regionie jest wiele osób, które potrzebują hospicjum stacjonarnego.

- W tym domu w ciągu roku znajdzie godne życie 500-700, a może nawet 800 osób. Chorych mamy ogrom - mówi.