Opoczno
Płonące auto pod Białaczowem
W okolicach Białaczowa w powiecie opoczyńskim doszczętnie spłonęło auto 36-latka. Jak się okazało mężczyzna był nietrzeźwy, a prawa jazdy nigdy nie miał.
Do zdarzenia doszło 15 grudnia około godziny 6.10 na drodze pomiędzy miejscowościami Białaczów i Ossa w powiecie opoczyńskim. To właśnie tam policjanci znaleźli płonące rozbite auto i nietrzeźwego kierującego. Okazało się, że 36-letni mieszkaniec powiatu opoczyńskiego, pomimo tego że nigdy nie miał prawa jazdy, kierował citroenem. Na dodatek był pod wpływem alkoholu. Z relacji kierowcy wynika, że na jezdnię przed samochód wbiegł mu jeleń. Mężczyzna twierdzi, że chcąc uniknąć zderzenia ze zwierzęciem odbił na pobocze, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Kiedy próbował z niego wyjechać auto zaczęło płonąć. Na szczęście kierowcy udało się wyjść z samochodu przed przyjazdem służb ratunkowych. Jak się okazało mężczyzna w chwili zdarzenia miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie.
Sprawa 36-latka znajdzie swój finał w sądzie. Mężczyźnie grozi nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.