Kozienice
Pił w lesie, żeby żona nie widziała…

potem wsiadł do auta i spotkał policjantów.
Policjanci z mazowieckiej grupy SPEED zatrzymali 47-latka, który miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie i kierował samochodem. Dodatkowo nie miał uprawnień. Tłumaczenie nieodpowiedzialnego kierowcy zaskoczyło funkcjonariuszy. Teraz ze swojego zachowania będzie się tłumaczył nie tylko przed żoną.
W miejscowości Kolonia Rozniszew, funkcjonariusze zatrzymali do kontroli kierowcę Audi. Za kierownicą siedział 47-latek, od którego czuć było silną woń alkoholu. Badanie trzeźwości wykazało, że mężczyzna ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie. - Ale to nie wszystkie jego przewinienia. Mężczyzna od 2013 roku nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Tłumaczył policjantom, że pił w lesie, żeby żona nie widziała - mówi komisarz Ilona Tarczyńska z kozienickiej policji.
Teraz mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat oraz świadczenie na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym.




