REGION
Czujki mogą uratować życie

Rozpoczyna się sezon grzewczy. W tym czasie strażacy przypominają o „cichym zabójcy”, czyli tlenku węgla. Ustrzec przed nim może montowana w domu czujka.
Co roku straż pożarna odnotowuje kilka tysięcy interwencji związanych z tlenkiem węgla. – Jest on bardzo niebezpieczny, bo nasze zmysły nie są w stanie go wykryć – informuje Marcin Grabski z PSP w Opocznie.
Jak wyjaśnia Józef Wójcik z PSP w Opocznie, czujki powinny być zamontowane w pomieszczeniach, w których są urządzenia grzewcze.
By czujka prawidłowo działała, trzeba pamiętać również o kilku innych ważnych rzeczach. Chodzi m.in. o testowanie urządzenia oraz to, by znajdowała się w nim naładowana bateria.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami w nowych budynkach muszą już być montowane czujki tlenku węgla, a w już istniejących, w których są piece, kotły czy kominki takie czujki powinny pojawić się od 2030 roku. Jednak wielu mieszkańców, za namową strażaków, już teraz montuje w swoich domach czujki. Nie mają wątpliwości, że są one bardzo potrzebne.
Zamontowana w domu czujka chroni przed zagrożeniem, ale o bezpieczeństwo swoje i domowników możemy zadbać jeszcze w inny sposób, wyjaśnia Marcin Grabski. Chodzi o prawidłowe konserwowanie urządzeń grzewczych, dokonywanie przeglądów kominiarskich oraz dbanie o dobrą wentylację w pomieszczeniu.
Koszt zwykłej czujki tlenku węgla to około 100 zł. Jak przekonują strażacy, za te pieniądze można zadbać o bezpieczeństwo swoje i bliskich. To bardzo ważne, bo z powodu zatrucia tlenkiem węgla w Polsce umiera rocznie nawet kilkadziesiąt osób.



