Znowu dramaturgia w hali MOSiR. ROSA Radom potrzebowała dogrywki, żeby pokonać Turków. W regulaminowym czasie gry był remis 72:72. Radomianie rozpoczęli od zbudowania 7-punktowej przewagi w pierwszej kwarcie (15:8). Koszykarze Muratbeya przez pozostałą część meczu gonili wynik. Trzy kolejne kwarty padły ich łupem, a trzy minuty przed końcem Turcy wypracowali 10-punktową przewagę. ROSA jednak nie odpuściła i doprowadziła do remisu. Dramaturgii dodał fakt, że na sekundę przed końcem sędzia dopatrzył się przewinienia Michała Sokołowskiego i goście dostali dwa rzuty osobiste. Darryl Monroe dwukrotnie jednak spudłował i trzecia dogrywka radomian w Lidze Mistrzów stała się faktem.

Radomskie Smoki wyraźnie zbudowane dobrą passą rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść już w pierwszej dogrywce. 11:5 i 83:77 w całym meczu dało ROSIE drugie zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów.

ROSA Radom zajmuje 4. miejsce w tabeli grupy C Ligi Mistrzów. Wyżej jest Neptunas Kłajpeda, PAOK Saloniki i ASVEL Lyon-Villeurbanne. To nie koniec maratonu radomskich koszykarzy. Już w najbliższą sobotę (12 listopada) ROSA podejmie we własnej hali King Szczecin. Początek tego spotkania o 18:00.

ROSA RADOM - MURATBeY USAK SPORTIF 83:77 (15:8, 17:19, 22:25, 18:20, d. 11:5) 

ROSA: Sokołowski 21 (3), Brazelton 17 (3), Bell 16 (4), Jackson 15, Bonarek 0 oraz Bojanowski 6, Zyskowski 5 (1), Adams 3, Witka 0, Zegzuła 0. 

Muratbey: Lyons 23 (4), Candan 17 (3), Harrison 12 (1), Freimanis 8, Auguste 0 oraz Monroe 10, Demirel 7 (1), Kavakioglu 0, Sonmez 0.