To był pracowity i trudny rok – ocenia dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu Włodzimierz Wolski. Przemoc fizyczna i psychiczna niestety wciąż dominują. Każdego roku do placówki wpływa ponad tysiąc spraw. Wiele z nich, zwłaszcza w przypadku nieletnich kończy się próbami samobójczymi:

- Najmłodsze dziecko, które powiedziało, że nie chce mu się żyć miało 8 lat. To są rzeczy zatrważające! - podkreśla Włodzimierz Wolski.

W okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2019 roku na terenie województwa mazowieckiego policja założyła 5 tys. 345 kart, a w analogicznym okresie 2020 roku liczba ta wzrosła już do 5 tys. 572. Zdecydowany wzrost liczby zakładanych "niebieskich kart" mundurowi zanotowali jednak w czasie pandemii koronawirusa, czyli od połowy marca 2020 roku. Na terenie Komendy Miejskiej Policji w Radomiu funkcjonariusze wypełnili 782 formularze "niebieskiej karty", co w porównaniu do analogicznego okresu 2019 roku stanowiło wzrost o 25% - mówi kom. Justyna Stanik-Rybak z wydziału prewencji KWP w Radomiu:

Najwięcej spraw związanych z założeniem "Niebieskiej Karty" dotyczyła konfliktów okołorozwodowych oraz przemocy fizycznej i psychicznej wobec dzieci - dodaje dyrektor ośrodka:

Najważniejszą rolę w trosce o bezpieczeństwo dzieci niezmiennie odgrywa czujność - nie tylko policji, ale wszystkich służb pracujących z rodzinami. Wyczulony powinien być każdy z nas. W przypadku stwierdzenia przemocy w rodzinie założona może być "niebieska karta". To dokument, który służy dokumentowaniu faktów związanych z przemocą w danej rodzinie i ocenie zagrożenia dalszą przemocą. Może służyć również, jako dowód w sprawach sądowych. - Musimy nauczyć społeczeństwo mówienia o problemie - podkreśla Kamila Adamska z wydziału prewencji Komendy Miejskiej Policji w Radomiu:

Zasady założenia "Niebieskiej karty" nie uległy zmianie - przypomina kom. Justyna Stanik-Rybak. - Zmieniły się natomiast uprawnienia policji. Mundurowi mają większe możliwości działania względem sprawców przemocy w rodzinie - tłumaczy:

Istotnym czynnikiem wspomagającym występowanie przemocy w rodzinie jest wciąż problem alkoholowy i brak komunikacji w rodzinie. - Do tej pory regularnie spotykaliśmy się z rodzinami wymagającymi pomocy i próbowaliśmy znaleźć rozwiązanie. Teraz, ze względu na obostrzenia sanitarne, odbywają się one jedynie on-line, a to utrudnia pracę - dodaje Wlodzimierz Wolski:

Ośrodek Interwencji Kryzysowej udziela porad, ale jest też schronieniem dla ofiar przemocy. W tej chwili w ośrodku przebywa 3 kobiety i 4 dzieci.