Radomianie zagrali bez C.J. Harrisa, który w ostatnim meczu doznał kontuzji dłoni. Mimo to już od pierwszej kwarty pokazali moc. Bardzo dobra gra Toreya Thomasa i Michała Sokołowskiego sprawiła, że ROSA prowadziła 23:8. W drugiej kwarcie minimalnie lepsi byli zawodnicy Anwilu, ale duża przewaga w dalszym ciągu się utrzymywała. W trzeciej odsłonie prawdziwy show dał Michał Sokołowski. Radomianie powiększyli przewagę do 24 punktów i pewnie prowadzili 62:38. Ostatnia kwarta należała jednak do Anwilu. Kilka niecelnych rzutów i strat doprowadziło trenera Wojciecha Kamińskiego do białej gorączki. Mimo to koszykarzom ROSY Radom udało się dowieźć zwycięstwo do końca.

W rywalizacji do trzech zwycięstw Radomskie Smoki prowadzą 2:1. Kolejny mecz ROSA zagra już w najbliższy czwartek o 17:50.

Anwil Włocławek - ROSA Radom 56:71 (8:23, 18:17, 12:22, 18:9)

Anwil Włocławek: Skibniewski, Chyliński, Bristol, Jelinek, Dmitriew oraz Tomaszek, Łączyński, Andjusić, Stelmach, Diduszko

ROSA Radom: Thomas, Szymkiewicz, Sokołowski, Witka, Adams oraz Hajrić, Jeszke, Zajcew, Schenk, Bonarek