We wtorek prezydent Radomia wnioskował o zgodę na emisję obligacji samorządowych o wartości 39,5 miliona złotych na pokrycie deficytu budżetowego. Rada Miejska, głównie głosami radnych PiS nie zgodziła się na to. - Decyzja ta oznacza, że brakuje w kasie prawie 40 mln złotych. Czarny scenariusz przewiduje brak środków na pensje i funkcjonowanie komunikacji miejskiej. Oznacza to, że w styczniu na ulice nie wyjadą autobusy. W grudniu nie opłacimy składek ZUS. Dotyczy to 9 tys. osób zatrudnionych w naszym samorządzie - wylicza Radosław Witkowski, który wnioskował - także bezskutecznie - o zgodę na wzięcie 50 milionów złotych w ramach kredytu krótkoterminowego.

Prezydent Radomia Radosław Witkowski nie widzi żadnych szans na zawarcie kolacji z Prawem i Sprawiedliwością. - Radny Dariusz Wójcik wypowiadał się, że jego środowisko dąży do referendum i ponownych wyborów. Nie ma zgody na taką politykę - mówił prezydent Witkowski.

Z naszym gościem rozmawialiśmy także o propozycji PiS na zawarcie koalicji w mieście. - Potwierdzam, że spotkałem się z ministrem Markiem Suskim. Miałem wrażenie, że jest szansa na wspólne działanie na rzecz miasta. Wszystko się zmieniło wczoraj, w czasie braku zgody na emisję obligacji. Dzisiaj głównym pytaniem jest to, czy politycy PiS chcą powtórnych wyborów. Trudno budować zgodę z partnerem, który jest niepoważny. Jeśli chcą wyborów, to dzisiaj szansa na porozumienie jest zerowa - powiedział Radosław Witkowski, z którym rozmawiał Radosław Mizera: