DIECEZJA RADOMSKA
Ksiądz z Radomia pisze do Prezydenta RP
Ks. Robert Kowalski przypomniał, że w uwagach i zaleceniach Komitetu Praw Dziecka ONZ, zgłoszonych do połączonego trzeciego i czwartego sprawozdania okresowego Polski przyjętego na 17 sesji, rekomendowano jak najszybsze zakazanie funkcjonowania "okien życia". Zdaniem Komitetu umożliwiają one anonimowe porzucenie dziecka, a więc prowadzą do naruszenia 6-9 oraz 19 artykułu Konwencji o Prawach Dziecka. W zamian zaleca się rozważnie wprowadzenia funkcjonującej w innych państwach (stronach Konwencji) instytucji "anonimowego/poufnego porodu", która to w określonych sytuacjach pozwala dziecku na dotarcie do swoich biologicznych rodziców.
Dyrektor radomskiej Caritas wyraził podgląd, że stanowisko w myśl którego to "anonimowy poród" miałby całkowicie zastąpić "okna życia", zdaje się bez pogłębionej analizy pochodzić do kwestii kolizji dóbr chronionych przez Konwencję. - Należy podkreślić, iż argumentacja odwołująca się do prymatu prawa do życia nad prawem do tożsamości sensu largo, nie ma charakteru erystycznego, gdyż takiego charakteru pozbawione jest ze swej istoty życie ludzkie. Troska zaś o jego istnienie powinna prowadzić raczej do jak najszerszego ukształtowania wachlarza opcji, którymi dysponuje matka w chwili podejmowania jednej z najbardziej dramatycznych decyzji swojego życia. O dramatyzmie tym, zdają się zapominać zwolennicy likwidacji "okien życia", gdyż oczekują oni od kobiety będącej w arcytrudnym położeniu życiowym i szarganej sprzecznymi uczuciami decyzji logicznych.
- Tymczasem postrzegana przez Komitet jako największa słabość "okien życia" anonimowość, zdaje się być w takiej sytuacji ich największą zaletą, bowiem, gdy matka - z różnych przyczyn - "nie może" ujawnić, czy też sparaliżowana strachem, nie chce ujawnić tożsamości swojej i dziecka, to właśnie anonimowość jest jedynym wybawieniem przed porzuceniem go na pewną śmierć - napisał w liście ks. Kowalski.
Przypomniał też, że prawodawcy Republiki Federalnej Niemiec nie zdecydowali się na wykluczenie "okien życia", pozostawiając równolegle funkcjonowanie obu instytucji, a tym samym pozostawienie matki przed koniecznością wyboru pomiędzy możliwością ujawnienia swoich danych a całkowitym porzuceniem dziecka.
Przywołał dane niemieckiego Ministerstwa do Spraw Rodziny, że od roku z procedury skorzystało do tej pory 95 kobiet (stan na 2015 rok), a w obecnej sytuacji ciężko stwierdzić, czy wprowadzenie instytucji "porodu anonimowego" wywołało pożądane skutki. W 2015 roku znaleziono 16 martwych noworodków, czyli o 5 mniej niż w roku 2013. W roku 2012 takich przypadków odnotowano aż 27.
- Tak więc, tendencja spadkowa pojawiła się jeszcze przed wprowadzeniem tej instytucji. Z oceną tego pomysłu należy zaczekać jeszcze kilka lat, by stwierdzić, czy instytucja przynosi efekty - podkreślił ks. Kowalski.
- Dlatego też pamiętając o gwarantowanym przez prawo naturalne, Konstytucję RP, Powszechną Deklarację Praw Człowieka, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, a także Konwencję o Prawach Dziecka przyrodzonym prawie do życia, proszę o podjęcie niezbędnych działań mających na celu jego ochronę - zakończył ks. Robert Kowalski.