DIECEZJA RADOMSKA
Zakonnice bez granic
Siostra Jacqueline Tshibangu w 1982 roku została pierwszą afrykańską karmelitanką. Dzisiaj pracuje w Kamerunie. Razem z siostrą Laetitią Hakizimana jest wdzięczna polskim misjonarzom, za ich wkład w dzieło ewangelizacji Afryki. W uroczystość Objawienia Pańskiego, 6 stycznia, Kościół w Polsce będzie obchodzić Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom. Tegoroczne hasło: "Idźcie i głoście... Z misjonarzami na peryferie świata" zwraca uwagę na misjonarzy, którzy głoszą Ewangelię i dają świadectwo miłości chrześcijańskiej w dalekich krajach.
Pochodząca z Kongo s. Jacqueline Tshibangu w 1982 roku została pierwszą afrykańską karmelitanką. - Moi rodzice byli bardzo religijni. Często jeździłam z nimi na rekolekcje, które sami prowadzili. Powołanie zrodziło się po maturze. Często rozmawiałam z zakonnicami i zdecydowałam się wstąpić do karmelitanek - opowiadała zakonnica, która była gościem Radia Plus Radom.
Zwróciła też uwagę, że wioski, gdzie są misjonarze, szybciej się rozwijają. - Te miejscowości mają szkoły i szpitale. Nawet ludzie ubodzy dostrzegają, że można zmienić swoje życie. Dlatego doceniają misjonarzy. Znam wiele rodzin, które chcą, by ich dzieci głosiły Chrystusa - powiedziała karmelitanka.
Jacqueline Tshibangu jest wdzięczna polskim misjonarzom, wśród nich ks. Mirosławowi Bujakowi z diecezji radomskiej. - Dzięki ich wsparciu, mój ojciec ukończył studia, choć najpierw pracował na roli. Ja również od dziecka byłam u sióstr, uczyłam się w szkole biblijnej. Dzięki niej mogłam zdobyć wykształcenie - powiedziała zakonnica, która obecnie pracuje w Kamerunie.
Z kolei siostra Laetitia Hakizimana zanim wstąpiła do zakonu, przeczytała książkę o św. Teresie od Dzieciątka Jezus. - Kiedy poznałam życie wielu kongregacji zakonnych, Bóg dał mi łaskę wybrania karmelitanek - podkreśliła.
Informuje, że działalność zakonna na afrykańskim kontynencie jest bardzo ważna. - Tam gdzie mieszkamy, ludzie liczą nas. Pracujemy w szpitalach, przedszkolach i katechizujemy. Uczymy też młodzież, która nie skończyła szkół, aby miała zajęcie w życiu, aby mieli z czego żyć. Jesteśmy głównie w miejscowościach oddalonych od dużych miast. Tam ludzie muszą sami o sobie zadbać a my im w tym pomagamy - powiedziała karmelitanka.
Zakonnica docenia działalność ośrodków misyjnych. - To ważna działalność afrykańskiego Kościoła. Misjonarze to przykłady ludzi, którzy oddali całych siebie, by głosić Chrystusa. Warunki nie są dla nich przyjazne i łatwe, ale są wśród nas - powiedziała s. Hakizimana.
Afrykańskie karmelitanki są międzynarodowym zgromadzeniem zakonnym. Wśród nich są kobiety pochodzące Burundi, Konga, czy Rwandy. Niedługo dołączą do nich kobiety z Kamerunu. Karmelitanki w Kamerunie mają 7 nowicjuszek, 13 postulantek i 8 aspirantek.