DIECEZJA RADOMSKA
W rocznicę śmierci ks. Kotlarza
Dziś minęło 41 lat od śmierci ks. Romana Kotlarza. Środowiska solidarnościowe, represjonowani podczas Radomskiego Czerwca'76, leśnicy uczcili jego pamięć przed obeliskiem - radomskim pomnikiem kapłana.
- Odkąd powstał obelisk w tym miejscu, zawsze się tu skupiamy. Byliśmy również inicjatorami zawieszenia tablicy pamiątkowej u księży jezuitów. Ta postać wymaga czczenia i wymaga pamięci. Dopóki możemy będziemy to robić - mówił Krzysztof Kośla, wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" Ziemia Radomska.
- Cieszymy się, że możemy tu być i modlić się. Wierzymy, że ks. Kotlarz pomaga, czuwa, opiekuje się nami - powiedział ministrant ks. Kotlarza, obecnie przewodniczący NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych Ziemia Radomska Tomasz Świtka.
- To nasza wspólna historia - podkreślał Stanisław Kowalski, prezes Stowarzyszenia Radomski Czerwiec'76.
Poseł Dariusz Bąk przypomniał o dębie papieskim przy rondzie ku czci ks. Kotlarza. Wyrósł on z żołędzi pobłogosławionych przez św. Jana Pawła II.
Modlitwie przy rondzie ks. Kotlarza przewodniczył ks. Stanisław Sikorski. - Cieszy mnie, że rozpoczął się proces informacyjny, który mam nadzieję, że doprowadzi do beatyfikacji ks. Kotlarza - mówił.
Złożone zostały także kwiaty w asyście pocztów sztandarowych. Następnie uroczystość kontynuowana była w w kościele pw. MB Częstochowskiej w Trablicach-Pelagowie. Tam została odprawiona Msza Św. w 41. rocznicę śmierci ks. Romana Kotlarza. W niedzielę, 20 sierpnia zaplanowano natomiast centralne uroczystości w rodzinnej parafii ks. Kotlarza w Koniemłotach.
2017 rok obfituje w inicjatywy, upamiętniające ks. Romana Kotlarza. Powstaje właśnie film fabularny "Klecha". Producentem i reżyserem obrazu jest znany filmowiec Jacek Gwizdała. Od lipca działa też "Przystanek Historia" w Domu Pamięci ks. Romana Kotlarza w Trablicach koło Radomia. To budynek dawnej plebanii, gdzie mieszkał kapelan radomskich robotników, protestujących w czerwcu w ’76 roku. "Przystanek Historia" to projekt Instytutu Pamięci Narodowej.
Ks. Roman Kotlarz uważany jest za męczennika czasów komunizmu. Był prześladowany przez Służbę Bezpieczeństwa i zmarł na skutek pobicia przez tzw. "nieznanych sprawców". Miał wówczas 47 lat. 25 czerwca 1976 r. znalazł się - jak sam pisał - "świadomie i dobrowolnie" w ogromnej rzeszy strajkujących z Zakładów Metalowych Waltera w Radomiu. Następnie ze schodów kościoła Świętej Trójcy błogosławił protestujących robotników w czasie manifestacji. Po wydarzeniach Czerwca'76 modlił się w parafii w Pelagowie wraz z wiernymi w intencji pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. W kazaniach domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy, piętnował kłamstwo i brak sprawiedliwości w PRL. Wzywany na przesłuchania, przechodził "ścieżki zdrowia", kilkakrotnie w okrutny sposób został pobity do nieprzytomności przez "nieznanych sprawców". 15 sierpnia 1976 r. odprawiał w parafii w Pelagowie Mszę św. za zamordowanych i pobitych robotników. W jej trakcie zasłabł. Po trzydniowym pobycie w szpitalu zmarł 18 sierpnia. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu była niewydolność mięśnia sercowego. Mimo wielu świadectw o znęcaniu się nad księdzem, lekarze nie stwierdzili obrażeń mogących powstać po pobiciu. W 1981 r. po licznych protestach wiernych, władze wszczęły śledztwo w sprawie śmierci kapłana, które po kilku miesiącach dochodzenia zakończyło się umorzeniem. W 1990 r. prokuratura wojewódzka w Radomiu wznowiła śledztwo, ale i ono zostało umorzone, chociaż prokuratorzy przesłuchali prawie wszystkich funkcjonariuszy SB zajmujących się w Radomiu zwalczaniem Kościoła katolickiego. 3 maja 2009 ks. Roman Kotlarz został odznaczony pośmiertnie przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
https://radioplus.com.pl/index.php/diecezja/24999-w-rocznice-smierci-ks-kotlarza#sigProGalleria6d668aeaa3