DIECEZJA RADOMSKA
Bp Tomasik o "Różańcu do granic"
Są wartości, które mogą nas zjednoczyć - uważa biskup radomski Henryk Tomasik, który odniósł się w ten sposób do akcji "Różaniec do granic". Jednocześnie wyraził zdumienie z powodu opinii, które próbowały ośmieszyć inicjatywę osób świeckich. W mediach społecznościowych można było przeczytać, że była ona "kompromitująca dla kraju i bardzo wstydliwa". Z kolei w jednym z ogólnopolskich dzienników napisano, by "zamiast legitymacji, żądać od uczniów okazania różańca".
- To nie była rzekoma demonstracja dumy katolickiej. To była modlitwa z inicjatywy ludzi świeckich. Szkoda, że nie uszanowano poważnego potraktowania spraw wiary przez niektórych ludzi. Nikt z tych osób, które modliły się na różańcu, nie było świadomych, że tak to może być odczytane. Próbowano to ośmieszyć, doszukiwano się podtekstów w postawie ludzi modlących się – mówił bp Tomasik w audycji "Kwadrans dla Pasterza" na antenie Radia Plus Radom.
Stwierdził, że była to wielka modlitwa maryjna, wielki znak polskiej religijności, wyznanie wiary i przekonanie, że przez modlitwę różańcową, możemy wiele wymodlić, ząs główną intencją była modlitwa za pokój na świecie i w naszym kraju.
Biskup Tomasik dodał, że różaniec pokazał wielką mobilizacja Polaków wokół tego co jest dobre. - Zresztą pokazały to już ŚDM. Są wartości, które mogą nas zjednoczyć. Tym razem czynnikiem jednoczącym była modlitwa - zakończył biskup radomski.
Przypomnijmy, że miliony ludzi w Polsce i na świecie sięgnęło w sobotę 7 października po różaniec, by modlić się w jedności o nawrócenie do Boga i pokój dla całego świata. Modlitwa, która początkowo miała odbyć się wzdłuż granicy Polski, rozlała się na cały świat.