Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Serwulus
Dziś jest: Poniedziałek, 23 grudnia 2024

DIECEZJA RADOMSKA

Bp Turzyński: 13 grudnia brutalnie zatrzymano pragnienie wolności

środa, 13 grudnia 2017 11:39 / Autor: Radosław Mizera
.ipn.gov.pl
Radosław Mizera

Bp Piotr Turzyński zachęcił do modlitwy za ofiary stanu wojennego. 13 grudnia mija 36 lat od tych tragicznych wydarzeń. Według szacunków IPN, w regionie radomskim internowano ok. 130 osób.

Bp Piotr Turzyński, który był gościem Radia Plus Radom powiedział, że „13 grudnia brutalnie zatrzymano tęsknoty narodu i pragnienia, które były głęboko w ludzkich sercach”. - Idea Solidarności została brutalnie zatrzymana przemocą. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z ofiar. Zatrzymano pewien proces, pragnienia życia w normalnym państwie, z szacunkiem dla człowieka. To był olbrzymi ból – mówił ksiądz biskup.

Przypomniał, że Jan Paweł II prosił wówczas, by nie rozlewano krwi. - Ojciec Święty zdawał sobie sprawę, że rozwiązania siłowe prowadzą często do eskalacji. O tym mówił w czasie modlitwy Anioł Pański oraz liście do Wojciecha Jaruzelskiego, że trzeba zrobić wszystko, aby w sposób pokojowy dążyć do ładu społecznego – wspomniał biskup pomocniczy radomski.

- Pamięć o ludziach, którzy przelali krew za ojczyznę, za idee Solidarności, to wielka rzecz. Trzeba o nich pamiętać i za nich się modlić – dodał.

W czasie stanu wojennego biskup Piotr Turzyński był uczniem IV LO im. Tytusa Chałubińskiego w Radomiu. - Czuliśmy, że musimy coś zrobić. Zdobyliśmy się na to, by w szkole powiesić krzyż – wspomniał ksiądz biskup:

Od 1980 roku Jan Rejczak współtworzył struktury "Solidarności" w Radomiu. W czasie stanu wojennego został internowany. Przebywał w Kielcach. Został zwolniony w kwietniu 1982 roku. Bez pracy pozostawał przez 1,5 roku. - Boleśnie wspominam aresztowanie. Nie pozwolono mi się ubrać. Siłą wyciągnięto mnie z domu przez okno - wspomina Jan Rejczak:

W przede dniu wprowadzenia stanu wojennego Jan Rejczak uczestniczył w pierwszym posiedzeniu Prymasowskiej Rady Społecznej na ulicy Miodowej w Warszawie. - Dzieliliśmy się informacjami z poszczególnych regionów w kraju. Przeczuwaliśmy pewne przesilenie, że władza komunistyczna chce podjąć siłowe rozwiązania, by stłumić wielkie pragnienie wolności, które wówczas eksplodowało w naszym narodzie - powiedział Jan Rejczak, prezes prezes KIK im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Radomiu:

Krzysztof Kośla, wiceprzewodniczący radomskiej "Solidarności" przyznaje, że wprowadzenie stanu wojennego było dla wszystkich zaskoczeniem. Pracował wówczas w Radomskiej Wytwórni Telefonów. - Spontanicznie, na znak protestu o godzinie 10.00 odchodziliśmy od biurek, by w milczeniu wyjść na zewnątrz, by następnie stać przez 15 minut. To była forma pokazywania, że stan wojenny nas nie zniewolił – powiedział działacz związku:

Historyk Marek Wierzbicki z Instytutu Pamięci Narodowej w Radomiu poinformował, że w czasie stanu wojennego w Radomiu internowano 115 osób. - Oddziały ZOMO i SB zajęły siedzibę „Solidarności”. W tym czasie trwał strajk pracowników Wyższej Szkole Inżynierskiej. Tak naprawdę w mieście i w regionie nie doszło do większych strajków w zakładach pracy. Trzeba pamiętać, że radomianie mieli w pamięci "ścieżki zdrowia" po proteście robotniczym w czerwcu 1976 roku. Radomianie mieli w pamięci represje ze strony komunistów - opowiada Marek Wierzbicki:

Dodał, że jak co roku 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, Instytut Pamięci Narodowej zachęca do włączenia się w kampanię społeczną "Zapal Światło Wolności", by uczcić wszystkie ofiary stanu wojennego.

W noc wprowadzenia stanu wojennego zakończył się najdłuższy protest akademicki w dziejach PRL, czyli strajk w ówczesnej Wyższej Szkole Inżynierskiej (obecnie Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny). Strajk rozpoczął się 26 października 1981 i trwał 49 dni. Strajkowało ok. 400 osób. Jako pierwsi zaprotestowali pracownicy naukowi, po kilku dniach przyłączyli się studenci. Strajk poparło 70 uczelni w Polsce. 13 grudnia 1981 strajkujących spacyfikowano.

W kościele księży jezuitów w Radomiu, na początku lat 80. odprawiano msze św. w intencji Ojczyzny. Rozpoczął je na prośbę działaczy podziemia o. Hubert Czuma, od niedawna honorowy obywatel Radomia. Gromadziły one tysiące radomian. Udział w nich traktowano jako manifestację przeciwko stanowi wojennemu.

W Radomiu w stanie wojennym pomagano internowanym i represjonowanym. W tych tragicznych chwilach ówczesny biskup sandomiersko-radomski Edward Materski odprawiał msze święte dla więźniów politycznych.