Pionkowska Betania pękała w szwach. Uczestnikami byli nie tylko oazowicze, ale też osoby, które doświadczyły takiego spotkania po raz pierwszy. - Jedni wdrożyli się od razu, drudzy trochę wolniej, jednak wszystkim udało się wytrwać do końca, a co więcej, wszyscy wrócili z uśmiechem na twarzy i zapytaniem o kolejną oazę modlitwy. W czasie tych trzech krótkich, lecz dość intensywnych dni, staraliśmy się dostrzec Bożą miłość, która jest ciągle obecna w naszym życiu, choć czasem ciężko nam ją zauważyć. Żyjemy w czasach, gdzie wokół nas jest pełno różnych „zapychaczy”, które utrudniają nam przyjęcie daru Tej Miłości. Bóg jednak jest źródłem jedynej prawdziwej miłości, bo Jego miłość nigdy nie ustaje - relacjonuje Ania Kołodziejczyk.

Bardzo ważny był pierwszy akord tej oazy modlitwy - Droga Krzyżowa. - Była ona zupełnie inna, niż te, które słyszymy w naszych kościołach. W ramach rozważań do poszczególnych stacji wysłuchaliśmy świadectw różnych ludzi w naszym wieku, którzy tak jak my doświadczają upadków na swej drodze duchowego życia. Bóg tak nas kocha, że nie chce za nas decydować. Pozwala nam wybrać dobro lub zło. Mógł odebrać nam wolną wolę lecz jego miłość jest większa niż jesteśmy w stanie to sobie wyobrazić. Pomimo tego, że każdy z nas jest grzeszny, On nadal nas kocha. Nie ważne co zrobisz. On jest większy. Większy niż nasz grzech, większy niż cierpienie i większy niż zło. On jest Panem. On jest Zbawicielem. Dlatego ważne jest by o tym mówić, ale jeszcze ważniejsze jest by o tym świadczyć i by dawać innym przykład - mówi Ania Kołodziejczyk.

Oazowiczka po EOM-ie ma skojarzenia z mitem o Ikarze. - Jego ojciec chcąc uratować jego życie przekazał mu swój plan. Jednak Ikar ulegając ciekawości i zachwycony tym co nieznane stracił swe życie. Tak samo jest z nami. Jesteśmy ludźmi wolnymi. Jeżeli jednak nasza wolność zostanie źle wykorzystana to nasze „skrzydła” mogą się stopić tak jak skrzydła Ikara. Ratunkiem dla nas jest jednak Boża miłość. Bóg daje nam wskazówki jak żyć według Jego planu. Tymi wskazówkami są przykazania. Nie zakazy, lecz wskazówki, które nie naruszają naszej wolności, ale pokazują jak ją dobrze wykorzystać - konstatuje.