Biskup radomski określił wynik głosowania „niespodzianką”. - 1 mln osób prosiło, by poważnie potraktować to zagadnienie. Przypomnę, że są dyskusje na temat wolności, czy praw człowieka, ale nie podejmuje się fundamentalnej debaty, że dziecko przed narodzeniem to człowiek. Za mało się o tym mówi. Polityka ma swoje prawa. Często mówi się, że to troska o dobro wspólne. Ale pewne decyzje polityczne nie zawsze pokrywają się rozstrzygnięciami moralnymi. Ta druga wartość powinna być podstawą działalności politycznej, a nie odwrotnie – mówił bp Tomasik w audycji „Kwadrans dla Pasterza” na antenie Radia Plus Radom.

Dalej ksiądz biskup odniósł się do marcowego sondażu z którego wynika, że 75 proc. Polaków sprzeciwia się zaostrzeniu obowiązującego prawa aborcyjnego, a 17 proc. ankietowanych jest za. - Sondaże pokazują poglądy pewnej grupy osób, ale niezależnie od tego są wartości obiektywne. Prawie 1 mln osób podpisało się pod tą propozycją. Nie można rozstrzygać przez głosowanie norm moralnych i wartości. Prawo i polityka powinny bronić wartości obiektywnych – wskazał ordynariusz radomski.

Na koniec bp Henryk Tomasik nawiązując do komunikatu KEP ws. ochrony prawa do życia bez względu na stan zdrowia, przypomniał, że współczesna nauka i technologia pozwalają obserwować rozwój dziecka w łonie matki już od pierwszych dni i tygodni jego życia. Polscy biskupi napisali, że społeczeństwo, które respektuje wiedzę naukową i korzysta z postępu medycyny, winno gwarantować prawo do życia każdemu człowiekowi bez względu na stan zdrowia, od poczęcia do naturalnej śmierci. - Tutaj nie ma powołania się na Dekalog, na religię, czy światopogląd. To odwołania do nauki i medycyny. Dzisiaj stwarza się sytuację pełną znaków zapytania. Dużo osób stawia sobie pytania, jaki jest światopogląd osób, czy tego ugrupowania? – zakończył biskup Henryk Tomasik.