W homilii bp Piotr Turzyński nawiązał do 100. rocznicy Cudu nad Wisłą. - Na kilkadziesiąt lat przed tym cudem Maryja mówiła radomiance Wandzie Malczewskiej w 1872 roku, że Bóg na jej prośbę nie zatwierdził rozbiorów. A skoro Polska otrzyma niepodległość, to nie za długo powstaną dawni gnębiciele, aby ją zdusić. Ale moja młoda armia w imię moje walcząca pokona ich. 100 lat temu Maryja ukazała - jak to mówili bolszewicy - nad głową ks. Ignacego Skorupki – a potem w drugim miejscu w czasie bitwy, w płaszczu swoim ogarniająca Warszawę i nasz kraj – mówił bp Turzyński.

Dalej podziękował pielgrzymom, że przyszli oddać cześć Matce Bożej zachowując tradycje poprzednich pokoleń i wieków. - Kochani pielgrzymi, bardzo wam dziękujemy za to, że nie przestraszyliście się, że przyszliście oddać cześć Maryi, która nas wybrała, i uwierzyliście temu wyborowi. Chcemy dziś powiedzieć Maryi, by nas broniła przed chaosem i nihilizmem, by zachowała w naszych sercach wiarę. Prosimy Maryję, by młodzi ludzie potrafili i chcieli sobie zaufać, zawiązywać szczęśliwie małżeństwa i budować rodziny. By małżonkowie cieszyli się dziećmi. Chcemy prosić Maryję, by nie zabrakło nam księży, głoszących Ewangelię, stojących po stronie prawdy i oddanych Bogu. Chcemy prosić Maryję by chłopak był chłopakiem, dziewczyna dziewczyną a chrześcijanin chrześcijaninem – mówił biskup Piotr Turzyński:

Pątników z Radomia witał ks. Marian Janus, krajowy koordynator pieszych pielgrzymek do Częstochowy. - Wyruszyliście na szlak pątniczy, by nieść orędzie miłości Chrystusa. Modliliście się o zatrzymanie epidemii i powrót wszystkich wiernych do kościołów. Nieśliście wszystkie intencje Kościoła radomskiego. Dziękuję za odwagę w pielgrzymowaniu – mówił ks. Janus.

42. Pieszą Pielgrzymkę Diecezji Radomskiej podsumował jej dyrektor ks. Mirosław Kszczot. - Mieliśmy szereg obaw z organizacją pielgrzymki z powodu epidemii koronawirusa. Ale udało się. Dotarliśmy do celu. Nie mieliśmy żadnego trudnego przypadku zdrowotnego wśród pątników. W sumie pielgrzymowało nas 865 osób. Było także 31 księży, 9 alumnów, bracia franciszkanie, 22 pielęgniarki, ratownicy medyczni i 5 lekarzy – powiedział ks. Kszczot.

Pochodzący z Radomia ojciec Sebastian Matecki, paulin z Jasnej Góry powiedział, że ruch pielgrzymkowy nie zamarł z powodu koronawirusa. - To nie są tłumy, które znamy z lat poprzednich. Ale są grupy, które podtrzymują tradycje pielgrzymowania z poszczególnych diecezji. To wyraz głębokiej wiary – powiedział zakonnik:

Za podjęty trud pielgrzymki w reżimie sanitarnym podziękował biskup radomski Henryk Tomasik:

Na Jasną Górę dotarła również pielgrzymka biegowa, w której uczestniczyło 30 osób. Wśród nich Tadeusz Kraska i ks. Piotr Popis, przewodnik grupy:

Radości nie kryli pątnicy ze Skarżyska-Kamiennej, którą prowadził ks. prałat Jerzy Karbownik, kustosz sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej. Pątnicy poszli zupełnie nową trasą, prowadzącą głównie drogami leśnymi i ustaloną przy współpracy z Nadleśnictwem Skarżysko, Barycz i Ruda Maleniecka.

Na powitanie pielgrzymów z Kozienic przyjechał starosta kozienicki Andrzej Jung (jedyny samorządowiec, którego dzisiaj spotkaliśmy na błoniach jasnogórskich):

Pomimo rygorów sanitarnych w tym roku na Jasną Górę dotarło w pielgrzymce radomskiej 865 pątników:

W tym roku pielgrzymka szła ona pod hasłem „Eucharystia - Wielka Tajemnica Wiary”. Na pielgrzymi szlak nie wyszły kolumny ze Starachowic i Opoczna, którzy zdecydowali się na pielgrzymowanie duchowe, podobnie jak wierni z innych parafii diecezji radomskiej. Mszę świętą z Jasnej Góry transmitowało Radio Plus Radom.