Bp Tomasik powiedział, że krytyka prof. Rzeplińskiego przypomina okres PRL, kiedy Kościół nie miał prawa istnieć w przestrzeni publicznej. - Mamy bolesne skojarzenia. Przypomina mi się poprzednimi okres, gdy Kościół nie miał prawa istnieć w przestrzeni publicznej, a katolicy nie mogli zajmować ważnych stanowisk w społeczeństwie albo udawać, że nie są wierzącymi. To był bardzo bolesny czas w naszej historii, czyżby miało się to powtórzyć? - pytał biskup Tomasik, który był gościem Radia Plus Radom.

Biskup radomski podkreślił również, że "katolik, który dokładne wypełnia zasady wynikające z Ewangelii jest dobrym pracownikiem, uczciwym człowiekiem i odpowiedzialnym za powierzoną mu misję". Dodał też, że "znakiem wiary jest moralność a szczególnym wyrazem dojrzałej moralności jest postawa odpowiedzialności za słowo". Stwierdził przy tym, że "człowiek wierzący może dużo więcej wnieść dobra, jeśli konsekwentnie realizuje swoje zasady moralne". - Dlatego nie widzę tutaj żadnych sprzeczności. Byłoby bolesne, gdyby okazało się, że ludzie wierzący nie mogą pełnić ważnych funkcji w życiu naszej ojczyzny - powiedział biskup Tomasik.

Przypomnijmy, że prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego, odebrał pod koniec stycznia papieskie odznaczenie "Pro Ecclesia et Pontifice" w dowód uznania dla zaangażowania w pracę na rzecz Kościoła i społeczeństwa.