Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: święci Adam i Ewa, pierwsi rodzice
Dziś jest: Wtorek, 24 grudnia 2024

KULTURA

Wystawa Grupy M-5

wtorek, 07 listopada 2017 08:06 / Autor: Elżbieta Warchoł
Wystawa Grupy M-5
za: Łaźnia Radom
Elżbieta Warchoł

Wernisaż w piatek, 10 listopada w Galerii Klubu Łaźnia

Łaźnia - Radomski Klub Środowisk Twórczych i Galeria zaprasza na otwarcie wystawy GRUPY M-5: Leszek Kwiatkowski, Krzysztof Mańczyński, Aleksander Olszewski, Longin Pinkowski

Pierwsza wystawa Grupy M-5 odbyła się w 1978 r. w Biurze Wystaw Artystycznych w Bielsku-Białej. Grupę założyła w październiku 1977 r. czwórka radomskich malarzy: Leszek Kwiatkowski (1949), Krzysztof Mańczyński (1940), Aleksander Olszewski (1944) i Longin Pinkowski (1940).Z kronikarskiego obowiązku przypominam, zwłaszcza młodszym czytelnikom wstępu i widzom wystawy, że nazwa grupy pochodzi od pięciokrotnego powtórzenia pierwszej litery przymiotnika „mały” – jak tłumaczyli to sami członkowie-założyciele – mały jest Radom, małe mieszkania, małe pracownie, małe formaty i mała jest metafora. Tak naprawdę, to artyści nie wydali żadnego manifestu, dlatego też, znając ich niechęć do mówienia o sobie i własnej twórczości, skłonny jestem traktować wymienioną wcześniej wyliczankę jako autoironiczną konstatację (i poniekąd kontestację) ówczesnej rzeczywistości i wizję ich miejsca, jako artystów, w sztuce i w społeczeństwie. Dla besserwiserów młodego pokolenia mam też rarytas. Otóż, (chyba nie był to jednak efekt zamierzony) nazwa grupy – M-5 – była w tamtych latach taka sama jak dość popularne skrótowe określenie mieszkania składającego się z pięciu tzw.izb. Czyli czterech pokoi z kuchnią. ...” Romuald K. Bochyński

Dożyliśmy niestety – czy jak twierdzą niektórzy na szczęście – czasów kiedy to zdewaluowało się wiele haseł i pojęć. Powolnej deprecjacji uległo także jak się wydaje pojęcie tradycyjnie rozumianej grupy artystycznej. Co więcej, łapiemy się częstokroć na podejrzeniu, iż straciło swój dawny wyraz nierozerwalniez nim związane i rozumiane pojęcie przyjaźni. Takie są generalia, surowe ale być może odwracalne jeszcze realia życia artystycznego końca dwudziestego stulecia. Tu i ówdzie pojawiają się zrazu nieśmiałe próby wystąpień grupowych. Młodzi dochodzą do jedynego słusznego wniosku, że trudniejsze a niekiedy wręcz niemożliwe jest tworzenie w zupełnej izolacji; w atmosferze „samotnych wysp”. Jednocześnie nie przestają manifestować swej obecności te grupy i ugrupowania, które wychodząc z wymiarów regionalnych potrafiły wystąpić z konkretnymi ofertami o nad wyraz atrakcyjnych i uniwersalnych walorach. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w przypadku radomskiej Grupy M-5, w skład której wchodzą czterej malarze: Leszek Kwiatkowski, Krzysztof Mańczyńki, Aleksander Olszewski i Longin Pinkowski.(…) Nazwa Grupy powstała – to dla niewtajemniczonych – dzięki ułożeniu listy pięciu haseł-zawołań, haseł identyfikatorów a następnie powtórzenia w nich przymiotnika „mały”. Mały jest zatem Radom, małe Mieszkanie, mała Pracownia, mały na skutek tego Format tworzonych dzieł i mała także Metafora, której podporządkowana jest owa aktywność twórcza. Jeśli przypatrzymy się bliżej sylwetkom współsprawców i współuczestników Grupy M-5 to stwierdzimy, że dzieli ich prawie wszystko i być może dlatego właśnie mają ze sobą tak wiele wspólnego. Różnice te zauważalne są w samych cechach charakteru, ukończonych uczelniach artystycznych jak i w sposobie artykułowania swych wypowiedzi twórczych. Nie istnieje zatem jedno wspólne credo artystyczne – jak napisano swego czasu w słowie wstępnym do katalogu jednej z licznych wystaw Grupy. Artystów łączy przede wszystkim i nade wszystko pasja twórcza, widzenie świata przez pryzmat własnej wrażliwości podbudowanej walorami intelektualnymi, a wreszcie chęć dokonań, których wykładnię stanowią dzieła sztuki. A zatem podłoże trwałe, konkretne, skierowane wprost bez żadnych niepotrzebnych tautologicznych rozważań.(…) Czterej różni, wrażliwi i niespokojni artyści. Ludzie walczący – takżei w naszym imieniu – o zachowanie wiary w wielką przemijającą siłę prawdziwej Sztuki. Ludzie godni szacunku i baczniejszej uwagi, gdyż nie ma nic bardziej zabójczego aniżeli obojętność. Jacek Werbanowski (fragment tekstu z katalogu „Grupa M-5. Rysunek, malarstwo, BWA, Radom 1988.”).

Wernisaż 10 listopada (piątek) 2017 r., godz. 17:00 ul. Traugutta 31/33. Wystawa w ramach jubileuszu 30 - lecia Łaźni, czynna do 30 listopada.