- Jest już taką tradycją w muzeum biograficznym Oskara Kolberga w Przysusze, że ten dzień urodzin zawsze jest uświetniany jakąś imprezą i ma uroczysty charakter, nawiązujący do przedmiotu badań Oskara Kolberga, czyli muzyki ludowej, która w naszym regionie jest ciągle żywa - mówi kierownik muzeum Katarzyna Markiewicz.

Główną atrakcją był koncert muzyki tradycyjnej. Kapela Niwińskich i Paula Kinaszewska zaprezentowali projekt "Skrzypce Bogusza". Młodzi muzycy opowiedzieli najpierw o niemal legendarnym skrzypku Janu Boguszu z Kamiennej Woli. Żył on zaledwie 27 lat, ale odcisnął znaczne piętno na muzykowaniu pogranicza radomsko-opoczyńskiego. O jego muzyczną pamięć zadbali jego uczniowie - "piątka od Bogusza". Wśród nich byli: Piotr Gaca (zm. 2017) i Tadeusz Jedynak (ur. 1923). Mateusz Niwiński był z kolei uczniem Piotra Gacy, a Paula Kinaszewska - Tadeusza Jedynaka.

W Muzeum im. Oskara Kolberga mogliśmy usłyszeć dziś barwne opowieści o trudnej nauce grania na skrzypcach przez muzykantów pokolenia Bogusza, o często nieczystej rywalizacji, ale też potańcówkach w ciasnych izbach - potańcówkach pięknych i dzikich. Nie zabrakło oczywiście muzyki. W ruch poszły skrzypce, bęben czy basy. Było żywiołowo i spontanicznie. Właśnie spontanicznie do muzyków przystąpiła śpiewaczka Maria Siwiec.

Na finał porozstawiane zostały krzesła i rozpoczęła się potańcówka w dawnym wiejskim stylu. Można było też zakupić publikacje, związane z Oskarem Kolbergiem i kulturą ludową.

Impreza spotkała się z ciepłym przyjęciem mieszkańców, którzy są dumni, że Oskar Kolberg urodził się na ziemi przysuskiej.

- Jesteśmy dumni z Oskara Kolberga. Jesteśmy dumni, że w naszym mieście urodził się ten wielki człowiek - powiedział wicestarosta przysuski Marek Kilianek.

Było to jedna z ostatnich, jeśli nie ostatnia impreza w przysuskim muzeum. Przed placówką gruntowny remont.

Wkrótce relacja dżwiękowa.