Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Patron dnia: święci męczennicy Andrzej Dung-Lac, prezbiter, i Towarzysze
Dziś jest: Niedziela, 24 listopada 2024

KULTURA

Radom: Mamy w muzeum unikalną w skali kraju kolekcję ... jaj

sobota, 11 kwietnia 2020 16:47 / Autor: Elżbieta Warchoł
Radom: Mamy w muzeum unikalną w skali kraju kolekcję ... jaj
za: Fb Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu
Elżbieta Warchoł

Wielkanoc to święta życia. Jego symbolem jest jajo. Zachęcamy do zapoznania się z unikalną kolekcją jaj, która jest zgromadzona w Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu. 

OMNE VIVUM EX OVO (Wszelkie życie pochodzi z jaja) – Wiliam Harvey, 1651. Dla tych z Państwa, którzy bywają w naszych murach regularnie nie jest tajemnicą, że radomskie muzeum może poszczycić się unikalną w skali kraju kolekcją oologiczną - napisał na Fb Marek Słupek kierownik Działu Przyrody w Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu. Unikalną, bo niesłychanie różnorodną, zawierającą jaja 225 gatunków ptaków pochodzących aż z 444 zniesień. Unikalną, bo można w niej odnaleźć jaja gatunków ptaków już w Polsce wymarłych (dropia, strepeta), czy też zniesienia kukułczych jaj do gniazd innych gatunków, „umalowane” każdorazowo na wzór i podobieństwo jaj gospodarza danego gniazda. Oglądanie tych swoistych cudów natury nie byłoby możliwe bez twórcy kolekcji i jednocześnie jej ofiarodawcy na rzecz muzeum, Leopolda Pac-Pomarnackiego. Postaci legendarnej; przyrodnika, ornitologa, myśliwego, literata, żołnierza Armii Andersa - napisał Marek Słupek. Urodzony w 1907 roku, w Koźliszkach na Litwie, pobierał nauki w szkole elementarnej, siedząc w jednej ławce z późniejszym noblistą Czesławem Miłoszem. Od najmłodszych lat pasjonował się przyrodą a z braku odpowiedniej literatury wykonał własnoręcznie na swój własny użytek, atlas ptaków, pracowicie kreśląc i kolorując sylwetki poszczególnych ptasich gatunków. Gdy miał 12 lat wydarzyło się coś co rozpoczęło jego kolekcjonerską pasję. W trakcie burzy niedaleko jego domu wichura zrzuciła z drzewa bocianie gniazdo. Wśród resztek konstrukcji bocianiego gniazda Leopold dostrzegł mnóstwo mniejszych gniazd z jajami w środku. Były to gniazda i jaja wróbla, będące jednocześnie zaczątkiem jego późniejszej rozległej kolekcji. Lata mijały, aż nadszedł pamiętny wrzesień 1939 roku. Powołany jako oficer do wojska Pomarnacki trafił wkrótce do niewoli sowieckiej by znaleźć się w pociągu wiozącym oficerów do finalnych miejsc kaźni w Kozielsku i Ostaszkowie. W trakcie podróży pociąg zatrzymał się na postój na jednej z wielu stacji, gdzie przy tym samym peronie oczekiwał pociąg wiozący polskich szeregowców do kopalni w dalekiej Workucie. Przeczuwając swój niepewny los Pomarnacki wrzucił pod koła wagonu ostatnią paczkę papierosów marki Egipskie. Pilnujący transportów strażnik schylił się po papierosy i wtedy Leopold przebiegł do pociągu z szeregowcami co niewątpliwie uratowało mu życie. Dalsze wojenne koleje losu sprawiły, że znalazł się na Bliskim Wschodzie wraz z Armią Andersa. Tam to znalazł dwa strusie jaja, które w puszce po konserwach, w żołnierskim plecaku przebyły z nim cały szlak bojowy, przez Monte Cassino, aż do powrotu do kraju. W przekazanej radomskiemu muzeum w latach 70-tych ubiegłego wieku kolekcji nie zabrakło również wzmiankowanych wyżej strusich jaj. Strusie jaja to oczywiście największe jaja żyjącego współcześnie na ziemi ptaka. Jednym takim jajkiem może się swobodnie najeść cała rodzina bowiem mieści się w nim aż 20-26 jaj kurzych, przy jego całkowitej wadze 1,5 kg. Rekordowa jest również liczba jaj jaka może się znaleźć w strusim gnieździe, wynosząca nawet 50 sztuk, co przestaje być dziwne, jeśli się zważy, że do jednego gniazda składa naraz jaja kilka samic z haremu wodzonego przez samca. Na przeciwnym biegunie wielkości znajdują się jaja kolibrów o wadze poniżej jednego grama, a z naszych polskich ptaków jaja mysikrólika o rozmiarze 1,3 cm. Sytuacja jednak się gmatwa, jeśli weźmiemy pod uwagę proporcje ciała ptaka w stosunku do składanego przez niego jaja. Wtedy jajo strusia jest najmniejsze na świecie, bowiem stanowi zaledwie 1,5% masy ciała składającej je samicy, a największym w tej kategorii jajem może poszczycić się kiwi, u którego masa jaja to aż 25% masy ciała ptaka. Ptasie jaja różnią się nie tylko wielkością, ale również kształtem i barwą. Barwą z szerokiej palety, od zupełnie białych, poprzez różowe, niebieskie (np. śpiewaki, pleszki, czaple siwe), zielone (np. u strusi emu), beżowe, kremowe i brązowe, z bogatym zestawem maskujących plam, kreskowań i odcieni. Maskowanie służy wtopieniu się w tło otoczenia, wśród którego znajduje się gniazdo. I tak, nie sposób odszukać na żwirowej, kamienistej plaży, w zagłębieniu będącym gniazdem, jaj sieweczki bliźniaczo podobnych do okolicznych kamyków. Jaja perkozów natomiast nabywają swą ochronną barwę poprzez zabiegi troskliwych rodziców przykrywających je gnijącą roślinnością. Nie bez znaczenia jest kształt jaja, które może być prawie dokładnie kuliste i białe (nie musi się kryć) u gatunków gniazdujących w dziuplach (sów, dzięciołów) skąd jajo nie może się przypadkowo wyturlać. Tradycyjny jajowaty kształt to zabezpieczenie przed wyturlaniem z gniazda lub upadkiem z półki skalnej. Zapobiega temu również swoista mechanika jaja z naturalnym żyroskopem wewnątrz tj. systemem sznurów białkowych, chalaz, utrzymujących tarczkę zarodkową żółtka zawsze u góry i wyhamowującym ruchy jaja. Łatwo to stwierdzić turlając/kręcąc surowe i ugotowane jajo. To surowe szybko wyhamuje a ugotowane będzie się ochoczo kręcić. Wyjątkowa jest również sama skorupka wyposażona, w przypadku jaja kurzego, w aż 7000 kanalików, którymi odbywa się wymiana gazowa rozwijającego się wewnątrz zarodka. A jak i czym ptasia mama maluje swoje naturalne pisanki? Odbywa się to przy udziale dwóch barwników; oocyjaniny (pochodnej barwnika żółciowego) i protoporfiryny (pochodnej barwika krwi). Oocyjanina odpowiada za tworzenie się zielonych i niebieskich odcieni zabarwienia tła a protoporfiryna zabarwia zarówno tło jak i tworzy barwne plamy na skorupie jaja. Jaja to temat stary jak samo życie i dla życia niezbędny, zgodnie z twierdzeniem Wiliama Harveya z początku naszej opowieści, który swym dziełem zadał kłam teorii samorództwa, kładąc podwaliny współczesnej biologii i nowoczesnej nauki.

Tak więc… Zdrowych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych oraz Smacznego Jajka! życzy Państwu Marek Słupek – Dział Przyrody Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.